Wielką huśtawkę nastrojów i niebywałe emocje zafundowali nam w sobotnie popołudnie zawodnicy rezerw Polonii w Skórzewie w meczu z Canarinhos.

Od pierwszej minuty gospodarze głęboko cofnięci pod swoje pole karne ograniczali się głównie do kontr, a poloniści mimo to, że prowadzili grę i to w dodatku na połowie przeciwnika, nie potrafili umieścić piłki w ich bramce. Jeszcze przy wyniku 0:0 wypracowali sobie dwie doskonałe okazje do pokonania bramkarza gospodarzy, ale obie zmarnowali. Natomiast miejscowym długo dopisywało szczęście i fakt, że Polonistom znowu przytrafiły się proste błędy w obronie, które udało im się zamienić na bramki. Gole dla Canarinhos zdobyli Wiktor Uznański i Adam Baranowski. Dzięki temu miejscowi schodzili na przerwę z dwubramkowym prowadzeniem. Gdy w 64 minucie Uznański zdobył drugą swoją bramkę tego dnia, a trzecią dla gospodarzy, wydawało się, że jest po meczu. Polonia jednak walczyła do końca. I w cztery minuty między 77 a 81 minutą meczu po bramkach Krzysztofa Kozłowskiego, Mateusza Stoleckiego z rzutu karnego i Piotra Wujca doprowadzili do remisu! W 85 minucie cały zespół Polonii w geście radości uniósł ręce do góry , bo w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Stolecki i byli pewni, że za chwilę obejmą prowadzenie. Jednak bramkarz Canarinhos wyszedł zwycięsko z tego pojedynku ratując tym samym swoich kolegów przed porażką. Do ostatniego gwizdka wynik się nie zmienił i po ogromnej woli walki gości mecz zakończył się remisem 3:3.

Canarinhos Skórzewo - Polonia II Środa Wielkopolska 3:3 (2:0)

Wiktor Uznański 30,64, Adam Baranowski 45 - Krzysztof Kozłowski 77, Mateusz Stolecki 79 k., Piotr Wujec 81

foto: Czesław Kościelski

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

32

33

34

35

36

37

38

39

40

41

42

43