Warning: json_decode() expects parameter 1 to be string, array given in /home/klient.dhosting.pl/mirimon/peryferiafutbolu.pl/public_html/templates/flatnews/html/com_k2/item.php on line 8

Meblorz Swarzędz - Drużyna Wiary Lecha

Meblorz Swarzędz - Drużyna Wiary Lecha

Puchar Polski - okręg Poznań - 1/32 finału

Ilość widzów: ok. 600

Data: środa, 26 wrzesień 2018 18:00

Lokalizacja: Swarzędz

Spotkanie pomiędzy Meblorzem Swarzędz, a Drużyną Wiary Lecha rozpoczęło się tak naprawdę w momencie wylosowania pary w siedzibie Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej.

Obie ekipy mają świetnie zorganizowanych kibiców, którzy z każdego spotkania robią piękne widowisko. Wiadomo też, że za Kibolami jeżdżą setki kolegów po szalu, a z racji tak prestiżowego meczu, można było się spodziewać, że i mieszkańcy Swarzędza przybędą tłumnie. Już dzień po losowaniu w internecie pojawiały się grafiki zachęcające do wspierania obu drużyn, a na Facebookowym profilu Wiary Lecha zaczęły pojawiać się filmy nagrane przez obecnych i byłych piłkarzy Kolejorza, w których zachęcali oni do wybrania się na mecz. W Swarzędzu szybko zadziałały władze miasta, które bez zastanowienia udostępniły Meblorzom płytę główną Stadionu Miejskiego.


Od pierwszego dnia wiadomo było, że będzie to kibicowskie święto. Najważniejsze oczywiście miało dziać się na boisku. Dla DWL był to pierwszy mecz w tegorocznej edycji Pucharu Polski, dla gospodarzy drugi. W poprzedniej rundzie pokonali 4:2 zespół z Manieczek. Obie drużyny to beniaminkowie w swoich ligach. Meblorz po awansie do A- klasy nie zwalnia tempa, po 6 meczach zajmują fotel lidera z kompletem punktów i powoli można mówić o nich jako o faworytach do awansu. Wiara Lecha po 8 kolejkach zajmuje 3 miejsce w lidze międzyokręgowej. Z racji tego, że DWL występuje dwie ligi wyżej niż swarzędzanie, to ich trzeba było uznawać za faworytów.

Działacze Meblorza mogą dostać ocenę celującą z tematu: organizacja i zapewnienie bezpieczeństwa. Na parę godzin przed meczem przygotowywali już stadion na przybycie kibiców. Standardowo pojawił się grill, nie brakowało ławek i stołów przy punkcie gastronomicznym. Przy wejściu pojawiło się stoisko z gadżetami klubowymi, a kibicom i piłkarzom czas oczekiwania na mecz umilał DJ Maciej. Przed meczem przygotowano kilkanaście wiader z wodą, które rozstawiono na trybunach. Tym samym race po wypaleniu lądowały w bezpiecznym miejscu. Pół godziny przed pierwszym gwizdkiem zjawiła się ochrona, a chwilę później straż pożarna. Wszystko było gotowe na mecz.

O tym jak prestiżowe to było spotkanie może również zaświadczyć obsada sędziowska. Arbitrem głównym zawodów był Adam Kupsik, który dzień wcześniej był asystentem Łukasza Szczecha w spotkaniu ŁKS Łódź - Lech Poznań, a 20 września sędzią technicznym meczu Ligi Europy pomiędzy Celticiem, a Rosenborgiem. W środowym spotkaniu asystowali mu Jakub Gryń oraz Maciej Grosz. Płyta główna Stadionu Miejskiego w Swarzędzu jest idealna. Prościutka, bez żadnej kępki, przygotowana w taki sposób, że ma się ochotę na niej grać godzinami. Zawodnicy mogą zaufać swoim umiejętnościom, nie ma bowiem możliwości żeby coś niespodziewanego przeszkodziło im w graniu w piłkę.

Mecz rozpoczął się bez żadnego opóźnienia. Lepiej w spotkanie weszli goście, już w pierwszych minutach stworzyli zagrożenie, jednak bez konkretnego wykończenia. Parę chwil później oddali groźny strzał po akcji prawym skrzydłem, ale świetnie w bramce zachował się Łukasz Maćkowiak. Gospodarze zaczęli ospale, można było sądzić, że są wystraszeni. Z minuty na minutę wracała im jednak odwaga i coraz śmielej poczyniali sobie w środku pola. Starali się grać wąsko, tylko w niektórych przypadkach decydowali się na posłanie piłki w boczny sektor i dośrodkowanie. Gra była zacięta, co często kończyło się przerwaniem gry przez sędziego Kupsika. Widać było po obu drużynach chęć wygrania, zaangażowanie i pełną koncentracje. Wiara Lecha oddała inicjatywę gospodarzom, a ci, gdyby tylko lepiej ustawili celowniki, mogli sprawić małą niespodziankę. Najpierw z rzutu wolnego uderzał Tomasz Filusz, ale piłka poleciała minimalnie nad poprzeczką. Kilka minut później na strzał zdecydował się Jakub Ilkowski, lecz w tym przypadku piłka przeleciała niewiele obok słupka bramki strzeżonej przez Michała Pecolda. Na trybunach nieustający doping prowadzą kibice gospodarzy, goście są głośniejsi, ale rzadziej decydują się śpiewać. Co jakiś czas usłyszeć można wspólne przyśpiewki, zwłaszcza w momencie kiedy w okolicach stadionu pojawiają się radiowozy. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, jednak lepsze wrażenie sprawili Meblorze.

W drugiej połowie meczu znacznie ciekawiej było na trybunach. Obie ekipy zdecydowały się na odpalenie pirotechniki, która ubarwiła to spotkanie. Już w 46 minucie meczu race pojawiły się w sektorze Meblorza. Chwilę wcześniej wywieszony został transparent z napisem „Wszyscy Meblorze za Kolejorzem”. Dym rozszedł się pięknie po trybunie, co powiększyło efekt oraz nie spowodowało przerwania meczu. W tym czasie na boisku odwróciły się role. Meblorze oddali inicjatywę Wiarze Lecha. Gra przeniosła się na połowę gospodarzy, nadal jednak największym mankamentem tego meczu była skuteczność. Z drugiej strony, forma jaką prezentował Maćkowiak była naprawdę imponująca. W 57 minucie znów zrobiło się kolorowo. Tym razem za sprawą kibiców Kolejorza. Pojawiło się dużo dymu, odpalone zostały race, parę razy coś nawet huknęło. Na sektorze pojawił się napis potwierdzający, że Swarzędz jest miastem Kolejorza. Znów wyglądało to imponująco, a status meczu podskoczył o kilka kolejnych punktów. Tymczasem na boisku w dalszym ciągu w natarciu byli goście. Meblorze próbowali gry z kontrataku, nie dochodzili jednak do strzałów. W Wiarze Lecha bardzo aktywny, sprawiający coraz większe zagrożenie był lewoskrzydłowy - Michał Niedźwiedzki. W 76 minucie właśnie to on dogrywał piłkę w pole karne. Ta trafiła po chwili do Macieja Smuniewskiego, a następnie do bramki gospodarzy. W tej sytuacji Maćkowiak był bez szans, podobnie jak przy kilku innych sytuacjach, z których wychodził obronną ręką. Tym razem szczęście dopisało gościom i Meblorz musiał ruszyć w pościg. Zdeterminowani gospodarze ruszyli do przodu, stawiając wszystko na jedną kartę. Trener Ludwiczak nakazał grę z trójką obrońców wysyłając posiłki do przodu. Swarzędzanie próbowali kilku strzałów, żaden jednak nie zagroził bramce Pecolda. Gol i zwrot akcji przyćmiły gdzieś drugą oprawę kibiców gospodarzy. Tym razem pojawiły się stroboskopy i świece dymne.  Na boisku wynik pozostał bez zmian i to Drużyna Wiary Lecha awansowała do 1/16 finału.

Chciałoby się takie mecze oglądać za każdym razem kiedy człowiek wybierze się na stadion. Mimo, że padła tylko jedna bramka, piłkarsko spotkanie było rewelacyjne. Zawodnicy zaangażowaniem mogliby obdarować połowę Ekstraklasy. Żadna piłka nie była stracona, walczono do końca i nikt nie cofał nogi. Mimo tego byliśmy świadkami kulturalnego meczu w duchu fair play. Drużyna Wiary Lecha zagrała lepiej, stworzyli więcej okazji, szczególnie w drugiej połowie. Bramka mogła paść wcześniej, kiedy szanse były bardziej klarowne, jednak w bramce swarzędzan był niezawodny Łukasz Maćkowiak. Meblorz postawił się drużynie występującej dwie ligi wyżej. Różnica była naprawdę niewielka i gdyby gospodarze wykorzystali jedną z okazji w pierwszej połowie, spotkanie mogłoby potoczyć się zupełnie inaczej. Sprawdzili się z mocnym rywalem, z boiska mogli schodzić z podniesionymi głowami. Z taką grą można spodziewać się, że długo w A-klasie nie zabawią.

Na trybunach lepiej zaprezentował się Meblorz. Nieustający doping oraz dwie oprawy zrobiły wrażenie na wszystkich. Słowa uznania płynęły również z drugiej strony trybun, tej gdzie zasiadali kibice Wiary Lecha. Ci również dołożyli swoją cegiełkę do widowiska prezentując okazałą oprawę i co jakiś czas wspierając zawodników dopingiem. W tym wypadku również wszystko odbywało się z kulturą i wzajemnym szacunkiem.  Stadion Miejski w Swarzędzu ostatni raz gościł tylu kibiców przy okazji meczów charytatywnych. Żeby przypomnieć sobie spotkanie o stawkę, musimy cofnąć się do roku 2011, kiedy to Unia Swarzędz podejmowała w Pucharze Polski Pogoń Szczecin. Wtedy również ciężko było znaleźć wolne miejsce.

Organizacyjnie gospodarze podołali randze tego spotkania. Cały mecz minął w gorącej, ale spokojnej atmosferze. Meblorze dali jasny sygnał, że zasługują na więcej okazji do występów na Stadionie Miejskim. Tym bardziej mając za sobą takich kibiców.

Meblorz Swarzędz - Drużyna Wiary Lecha 0:1 (0:0)

Maciej Smuniewski 76

foto: Magdalena Hetmańczyk i Sebastian Wilczyński

DSC_0055ab
DSC_0055ab
DSC_0057ab
DSC_0057ab
DSC_0059ab
DSC_0059ab
DSC_0064ab
DSC_0064ab
DSC_0073ab
DSC_0073ab
DSC_0075ab
DSC_0075ab
DSC_0080ab
DSC_0080ab
DSC_0117ab
DSC_0117ab
DSC_0118ab
DSC_0118ab
DSC_0132ab
DSC_0132ab
DSC_0160ab
DSC_0160ab
DSC_0210ab
DSC_0210ab
DSC_0219ab
DSC_0219ab
DSC_0220ab
DSC_0220ab
DSC_0221ab
DSC_0221ab
DSC_0222ab
DSC_0222ab
DSC_0223ab
DSC_0223ab
DSC_0242ab
DSC_0242ab
DSC_0247ab
DSC_0247ab
DSC_0267ab
DSC_0267ab
DSC_0271ab
DSC_0271ab
DSC_0273ab
DSC_0273ab
DSC_0306ab
DSC_0306ab
DSC05461P1
DSC05461P1
DSC05463P1
DSC05463P1
DSC05464P1
DSC05464P1
DSC05467P1
DSC05467P1
DSC05468P1
DSC05468P1
DSC05469P1
DSC05469P1
DSC05473P1
DSC05473P1
DSC05474P1
DSC05474P1
DSC05475P1
DSC05475P1
DSC05479P1
DSC05479P1
DSC05484P1
DSC05484P1
DSC05486P1
DSC05486P1
DSC05487P1
DSC05487P1
DSC05491P1
DSC05491P1
DSC05492P1
DSC05492P1
DSC05500P1
DSC05500P1
DSC05502P1
DSC05502P1
DSC05506P1
DSC05506P1
DSC05513p1
DSC05513p1
DSC05518P1
DSC05518P1
DSC05520P1
DSC05520P1
statystyki
statystyki

O autorze

Skomentuj





Instagram

 

PF.jpg

budzik

 

 

mojfyrtel logo png

 mojeWronkiWersjaPlakatowa 2

 

 

Chcesz nas zaprosić na mecz swojej drużyny?

A może chciałbyś do nas dołączyć?

W tych i w każdych innych sprawach pasujących do tematyki strony piszcie śmiało na: