LZS Stare Oborzyska – Dyskobolia Grodzisk Wlkp.
Klasa Okręgowa
Grupa: IV
Data: sobota, 29 sierpień 2020 16:00
Lokalizacja: Stare Oborzyska
W 4 kolejce Klasy Okręgowej naprzeciw siebie stanęły zespoły które po raz pierwszy miały okazje zmierzyć się ze sobą w oficjalnym meczu.
Na boisku w Starych Oborzyskach miejscowy LZS podejmował Dyskobolię Grodzisk Wlkp. Faworyta trudno było wskazać, gdyż oba zespoły nie przegrały jeszcze meczu. Za gospodarzami stał atut własnego boiska, a za zespołem z Grodziska fakt, że po dwóch rozegranych kolejkach (jedną kolejkę pauzowali) nie stracili jeszcze bramki.
Od początku przeważał zespół z Grodziska. W 15 minucie spotkania podanie z głębi pola otrzymał skrzydłowy Dyskoboli Hubert Wasielewski i będąc sam na sam z golkiperem gospodarzy góra w tym pojedynku wyszedł Szymon Liman, który do końca wyczekał na decyzję rywala i interwencją ręką uchronił LZS przed startą bramki. Zespół z Oborzysk nie mógł przedrzeć się przez defensywę gości, fakt ten chciał wykorzystać ich rywal, lecz z mizernym skutkiem. W 30 minucie zawodnik Dyskobolii wychodzi sam na sam z bramkarzem Juny, lecz jego strzał w kierunku długiego słupka przechodzi obok bramki. Kolejna sytuacja strzelecka zespołu z Grodziska miała miejsce pod koniec pierwszej części spotkania – dośrodkowanie krzyżowe z lewej strony boiska dociera do Wasielewskiego, a ten z pierwszej piłki z bliskiej odległości uderza nad bramką.
Druga odsłona gry bliźniaczo podobna do pierwszej. Dyskobolia starała się atakować, a LZS pewnie niwelował ich zapędy. Gospodarze swoich szans próbowali po stałych fragmentach, z których jednak żadnej sytuacji strzeleckiej nie stworzyli. W 70 minucie ponownie goście wychodzą sam na sam z bramkarzem. Wasielewski podaje do Jakuba Hemmerlinga, a ten mając pustą bramkę przed sobą pudłuje niemiłosiernie posyłając piłkę obok bramki. W 77 minucie Dyskobolia dopięła w końcu swego. Tym razem w sytuacji sam na sam z Limanem nie pomylił się Piotr Lizak i było 1:0 dla gości. Wydawało się, że LZS rzuci się do odrabiania strat, lecz to Grodziszczanie szli za ciosem i dążyli do podwyższenia prowadzenia. W ostatnich minutach zawrzało na boisku, najpierw po uderzeniu na bramkę przez jednego z zawodników Dyskoboli futbolówka po interwencji Limana zdaniem gości wpadła do bramki, lecz według sędziego liniowego bramki nie było. Wywiązała się kłótnia na boisku, a pomocy medycznej potrzebował zarówno zawodnik LZS jak i Dyskobolii. W 89 minucie gospodarze prawą stroną wyszli z atakiem i piłka zagrana do Norberta Grzegorza wpadła do bramki z bliskiej odległości i mieliśmy remis. Na ostatnie minuty gracze z Grodziska całe swoje siły rzuciły na połowę rywala przeszkodą na zdobycie bramki stał ponownie bramkarz gospodarzy. Wynik się już nie zmienił, zadowoleni mogą być gospodarze tego spotkania i dziękować mogą wyłącznie swojemu golkiperowi Szymonowi Limanowi, który kilkukrotnie ratował swój zespół przed startą bramki. Natomiast zespół z Grodziska może mieć wyłącznie tylko do siebie pretensje, bo zamiast festiwalu goli z ich strony był tylko festiwal zmarnowanych sytuacji bramkowych.
LZS Stare Oborzyska – Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski 1:1 (0:0)
Norbert Grzegorz 89 – Piotr Lizak 77