Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski – LZS Wąsowo
W drugiej wiosennej kolejce A-klasy w Grodzisku Wlkp. na bocznym boisku stadionu Rodan-Groklin doszło do starcia gospodarzy z LZS Wąsowo.
Na inauguracje rundy goście z Wąsowa ulegli nieznacznie Obrze Zbąszyń 1:2, a drużyna z Grodziska wysoko przegrała w meczu na szczycie w Luboniu z miejscową Stelą 0:5. Faworytem tego spotkania byli „Biało-Zieloni”, którzy zajmowali trzecie miejsce w tabeli. Drużyna z Wąsowa będąca „czerwoną latarnią” ligi z straconymi blisko 100 golami do tej pory w starciu z zawodnikami spod znaku „Dyskobola” nie byli bez szans, lecz mało kto mógł wierzyć, że zdołają w Grodzisku coś ugrać.
Początek był bardzo szybki i tak po 6 minutach było już 3:0 dla zespołu z Grodziska. Już w 2 minucie spotkania Jakub Hemerling zagrywa piłkę do Tomasza Piątyszka, a ten otworzył wynik spotkania. Pressing gospodarzy chwilę po zdobyciu bramki daje im rzut rożny, i po jego wykonaniu najprzytomniej zachował się Bartosz Kossowski i młody stoper Dyskoboli podwyższył prowadzenie swojego zespołu na 2:0. W 6 minucie asystę przy golu Kamila Wesołego notuje Piątyszek i gospodarze prowadzą 3:0. Kolejny kwadrans choć był bez bramki to gra nieustanie znajdowała się na połowie gości. W 20 minucie bramkę dla Biało-Zielonych zdobywa skrzydłowy Hubert Wasielewski i Grodziszczanie zdobywają czwartą bramkę w meczu. Chwilę później Kamil Wesoły zdobywa kolejną bramke dla Dyskobolii po akcji Wasielewskiego, który dobrze rozprowadził akcje swojego zespołu prawą stroną boiska. W ciągu minuty hattricka kompletuje grający trener gospodarzy Tomasz Piątyszek, gdyż zdobył bramki w odpowiednio 28 i 29 minucie spotkania i mieliśmy już 7:0. W 30 minucie jedyna sytuacja w której goście mogli zdobyć bramkę. Zawodnik z Wąsowa Jakub Kociński miał doskonałą okazje do strzelenia gola, lecz bardzo dobrą interwencją popisał się golkiper gospodarzy Bartosz Jóźwiak. W 35 minucie kolejny gol dla Dyskobolii – Wasielewski wychodzi sam na sam i pewnym mocnym strzałem umieszcza piłkę w prawym górnym rogu. Popis strzelecki zawodników z Grodziska nie miał końca. W 40 i 42 minucie dwie bramki zdobywa młody pomocnik Damian Królik. Zwłaszcza drugi jego gol był do pozazdroszczenia, gdy ten technicznym strzałem z 20 metrów posyła futbolówkę nad bramkarzem w samo okienko. Pod koniec pierwszej połowy arbiter główny podjął dziwną decyzje – faul Mikołaja Osika z LZS Wąsowo przy linii bocznej na środku boiska zdaniem sędziego był na czerwoną kartkę. Sytuacja sporna, gdyż nawet z perspektywy kibiców Dyskobolii wydawała się bardzo kontrowersyjna. Faul faktycznie był, lecz co najwyżej na żółty kartonik. Do końca pierwszej połowy się nic nie zmieniło i zespół z Grodziska na przerwę schodził z zapasem 11 bramek.
Druga odsłona zaczęła się od nieustannych ataków gospodarzy i gdyby nie golkiper gości Bartosz Oborny, który trzymał czujność na linii bramkowej zespół LZS Wąsowo stracił by kolejne bramki. Długo ta niemoc Dyskoboli nie trwała bo już w 49 i 50 minucie Wesoły zdobył kolejne dwie bramki. Trener Piątyszek mając wynik w kieszeni w przerwie wprowadził dwóch rezerwowych Michała Johna oraz Mikołaja Piosika. Ten pierwszy odwdzięczył się dwoma pewnymi trafieniami w 62 i 65 minucie. Kolejne bramki dla Dyskoboli padły za sprawą Jakuba Hemerlinga, ponownie Johna oraz Mikołaja Piosika. Bramkę honorową dla gości zdobył w międzyczasie strzałem z rzutu karnego Łukasz Dziamski w 76 minucie spotkania.
Podrażniony po porażce w Luboniu zespół Dyskobolii rozgromił na własnym boisku LZS Wąsowo 18:1. Wygrana bardzo zasłużona, gdyż gospodarze przez większość czasu przebywali na połowie przeciwnika, sporadycznie ale pewnie rozbrajając próby ataków gości. Zespół z Wąsowa nie był w stanie stanąć w ringu na równi z swoim rywalem i toczyć z nim walkę. Dyskobolia pokazała, że pomimo porażki w Luboniu potrafi grać w piłkę i dla następnych rywali będzie bardzo ciężkim przeciwnikiem.
Zespołowi LZS Wąsowo życzmy mimo wszystko powodzenia i jak najmniej tak dotkliwych porażek.
Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski – LZS Wąsowo 18:1 (11:0)
Tomasz Piątyszek 2,28,29, Bartosz Kossowski 3, Kamil Wesoły 6,24,32,49,50, Hubert Wasielewski 20,35, Damian Królik 40,42, Michał John 62,65,79, Jakub Hemmerling 68, Mikołaj Piosik 80 – Łukasz Dziamski 76 k.