Akademia Reissa – Drużyna Wiary Lecha
Liga Międzyokręgowa
Grupa: II
Data: sobota, 16 marzec 2019 14:00
Lokalizacja: Baranowo
Mimo, że start ligi międzyokręgowej dla większości drużyn dopiero za tydzień, to na boisko po zimowej przerwie pierwsi wrócili piłkarze Akademii Reissa, którzy podejmowali w Baranowie Drużynę Wiary Lecha. Był to mecz przełożony z 17 listopada.
Co na pewno przeszkadzało obydwóm zespołom? Każdy kto był w Baranowie na obiektach Akademii Piotra Reissa wie, że boisko ze sztuczną nawierzchnią jest małe. Spowodowało to, że na początku było dużo chaosu w grze, w środku pola brakowało miejsca na swobodne rozegranie. Wynikiem tego było sporo walki w środkowej strefie. Nawet faul w okolicach połowy boiska był okazją do groźnej wrzutki, a wiatr, który wiał przez cały mecz tylko temu sprzyjał.
Jeżeli chodzi o sam pojedynek to trzeba uznać go za wyrównany. Szła akcja za akcję. W 15 minucie sam na sam wyszedł zawodnik Akademii, ale świetnie w tej sytuacji obronił bramkarz Lechitów. W grze obydwóch zespołów było dużo niedokładności. Chwilę po tej akcji świetne podanie z głębi pola otrzymuje napastnik DWL, ale daje się złapać na spalonym. Chwila przestoju, ale to wszystko rekompensuje nam bramka z 29 minuty, kiedy to Szymon Czerwiński uderzeniem z lewej nogi, w samo okienko, z około 25 metrów wyprowadza Akademię Reissa na prowadzenie. Zaraz po tej bramce przejęli oni inicjatywę. Grali dokładniej, wymieniali podania, a w szeregach Wiary Lecha widać było nerwowość. Co dziwne przy tak małym boisku obydwa zespoły powinny wykorzystywać całą jego szerokość, a nie robiła nawet tego drużyna gospodarzy, która zapewne też tam trenuje. Goście mieli pod koniec pierwszej połowy szansę, żeby doprowadzić do wyrównania. Głownie przez dwa błędy bramkarza z Akademii, ale czujnie asekurowali go obrońcy. Jednak w 45 minucie świetnie odzyskali piłkę zawodnicy Reissa, wrzutka w pole karne i niepilnowany przez nikogo Bartosz Simiński podwyższa na 2:0. Krycie przez defensywę Lechitów pozostawia tutaj wiele do życzenia, jak gra Lecha we wczorajszym spotkaniu. Po pierwszej połowie to Akademia prowadziła 2:0 i optycznie wyglądała lepiej. Drużyna Wiary Lecha jednak miała swoje sytuacje, ale brakowało im postawienia kropki nad i.
Co się nie udało w pierwszych 45 minutach to wyszło zaraz po przerwie. Akcja prawą stroną boiska, wystawienie do środka na „pustaka” i Michał Niedźwiedzki dopełnia formalności umieszczając piłkę w siatce. Mamy 2:1 i zaczyna się robić coraz ciekawiej i ostrzej. Jednak dobrze niebezpieczną grę z obu stron temperuje sędzia i nie daje sobie wejść na głowę, mimo wielu protestów zawodników czy kibiców. Przewagę zyskali Lechici, którzy obijają w pewnym momencie poprzeczkę bramki gospodarzy. W 76 minucie dopinają swego i po zamieszaniu w polu karnym Akademii Reissa, na murawę pada piłkarz gości, a sędzia wskazuje na „wapno”. Pewny strzał Dawida Kaczmarka i jest remis. Po tej bramce można było mieć delikatne deja vu, bo mecz znów toczył się głównie w środku pola. Z obydwu stron były okazje do strzelenia zwycięskiej bramki, ale brakowało dokładności lub szczęścia. Wynik nie uległ już zmianie do końcowego gwizdka i drużyny podzieliły się punktami.
Remis wydaję się być sprawiedliwym wynikiem. Żadna z drużyn nie zasługiwała w pełni na trzy punkty. Jednak mecz mógł się podobać, było widać duże zaangażowanie u jednych, jak i u drugich, padały piękne bramki i nie brakowało męskiej walki. Sytuacja w tabeli przed prawidłowym startem ligi robi się jeszcze ciekawsza. Lider- Pogoń Lwówek ma 39 punktów, tuż za nim jest Drużyna Wiary Lecha z dorobkiem 34 oczek. Trzecie miejsce na podium zajmuje Akademia Reissa z 29 punktami i aż do siódmego miejsca w tabeli jest pomiędzy nimi różnica tylko punktu. Zapowiada się interesująca walka o czub tabeli, a zacznie się ona już za tydzień.
Akademia Reissa – Drużyna Wiary Lecha 2:2 (2:0)
Szymon Czerwiński 29, Bartosz Simiński 45 – Michał Niedźwiedzki 48, Dawid Kaczmarek 76 k.
Akademia Reissa: Piotr Ignatowicz – Piotr Janicki, Bartosz Ciarkowski, Szymon Czerwiński (59’ Maciej Pawłowski), Daniel Załęski (82’ Kacper Sworacki), Mateusz Malczyk, Szymon Kłosiński, Kamil Pieczarka, Bartłomiej Imosa, Tymoteusz Zieleśkiewicz (82’ Dominik Oses), Bartosz Simiński (75’Kacper Jastrzębski)
DWL: Michał Pecold – Jan Makowski (57’ Patryk Olaszczyk), Dawid Kaczmarek, Filip Zborowski (22’ Krzysztof Szenfeld, 84′ Jakub Drzewiecki), Maciej Łaszyński, Artur Adamski, Tomasz Smura, Stanisław Makowski, Michał Niedźwiedzki, Sławomir Makowski, Maciej Skrzypczyk