Wielkopolska Komorniki – Canarinhos Skórzewo
Klasa Okręgowa
Grupa: Poznań Wschód
Ilość widzów: ok. 80
Data: niedziela, 09 wrzesień 2018 14:00
Lokalizacja: Plewiska
W trzeciej kolejce zmierzyły się ze sobą ekipy szukające pierwszych punktów w sezonie. Wielkopolska Komorniki podejmowała Canarinhos Skórzewo.
Wielkopolska póki co przegrała dwa mecze – 2:7 z Wartą Śrem i 2:4 ze Szturmem Junikowo, a Canarinhos zagrał tylko jeden mecz, też przegrany 0:1 z Kłosem Zaniemyśl. W tym spotkaniu odchodził nawet aspekt własnego boiska bo mecz został rozegrany wyjatkowo w Plewiskach.
Mecz od początku nie był jakimś spektakularnie szybkim widowiskiem. Lepiej prezentowali się gracze z Komornik i potwierdziło się to w 25 minucie. Piłkę z lewej strony dostał Mateusz Wiśniewski. Wydawało się, że raczej powinien szukać dośrodkowania w pole karne. Tymczasem zdecydował się na drybling i ładnym zwodem minął Adriana Banasiaka i pokonał Mateusza Głuchego. Do przerwy wynik się nie zmienił, a gra Canarinhos wyglądała naprawdę bardzo słabo. Nie potrafili skontruować dobrych akcji i nawet zawsze żywo reagujący trener Arkadiusz Kaliszan, siedział cicho.
Nie oznacza to, że trener nie myślał o tym co dzieje się na boisku. Świadczy o tym seria zmian w przerwie. Drugą połowę Canarinhos zaczęło z czterema nowymi zawodnikami. Szybko przyniosło to efekt bo już w 48 minucie po rzucie wolnym bramkę wyrównujacą po strzale głową zdobył Jakub Kaźmierczak. Dało to trochę animuszu gościom i parę razy podeszli pod bramkę zespołu z Komornik. Jednak w 58 minucie zrobiło się 2:1 dla Wielkopolski. Dość łatwo została na boku wymanewrowana obrona gości i piłka trafiła do Franciszka Siwka, ten odegrał do Huberta Chełmińskiego, a ten po ładnym zwodzie w polu karnym popisał rogalem po długim rogu i Głuchy nie miał szans na skuteczną interwencję. Cztery minuty później było właściwie po meczu. Canarinhos wykonywali rzut rożny, ale okazał się nieudany i Wielkopolska wyszła z szybką kontrą. Na prawej stronie pognał Siwek i dograł w piłkę pole karne, a tam dopadł do niej Wiśniewski i wślizgiem strzelił między nogami bramkarza gości. Było 3:1 i widać było, że szansa na zmianę wyniku jest raczej mizerna. Trener Kaliszan próbował rotować składem i taktyką bo postawił potem nawet kapitana i napastnika Jarosława Kurdziekę na pozycji defensywnego pomocnika. Nic to jednak nie dało. Canarinhos byli tego dnia zdecydowanie słabsi i zasłużenie przegrali to spotkanie.
Przed nimi sporo do przemyślenia, bo widać gołym okiem, że Klasa Okręgowa nie będzie tak przyjemna jak ubiegły sezon w A-klasie. W sobotę Canarinhos wracają na swoje boisko, gdzie została wymieniona choćby murawa. Rywalem będzie Avia Kamionki więc na pewno o wygraną będzie ciężko. Wielkopolska jedzie do Zaniemyśla, czyli na starcie z Kłosem, który jeszcze nie zgubił żadnego punktu. Jeśli jednak gracze z Komornik zagrają chociaż tak dobrze jak w spotkaniu z Canarinhos to wcale nie muszą tego przegrać.
pierwsza połowa:
druga połowa:
Wielkopolska Komorniki – Canarinhos Skórzewo 3:1 (1:0)
Mateusz Wiśniewski 25,62 – Hubert Chełmiński 58 – Jakub Kaźmierczak 48
foto: Aleksandra Rucka