NKS Niepruszewo – LZS Wąsowo
A-klasa
Grupa: Poznań III
Ilość widzów: ok. 200
Data: sobota, 19 sierpień 2017 15:30
Lokalizacja: Niepruszewo
W końcu nadszedł ten dzień kiedy swoje rozgrywki zainauguruje poznańska Serie A. Otwierającą kolejkę postanowiłem spędzić na zmaganiach ekip z grupy 3, NKS Niepruszewo i LZS Wąsowo. Każdy mecz na obiekcie przy ul. Starowiejskiej 17 to prawdziwe lokalne święto sportowe, kibice nigdy nie zawodzą i tym razem nie było inaczej.
Tuż przed pierwszym gwizdkiem główni bohaterowie pojawili się na płycie boiska w asyście młodych zawodników NKS Niepruszewo, kto wie może za kilka lat to oni stanowić będą o sile zespołu seniorskiego – tego im na pewno życzymy. Po szybkim losowaniu arbiter rozpoczął spotkanie. Od pierwszych minut to gospodarze próbowali narzucić swój styl gry. Podopieczni trenera Słomy zaskoczyli rywala wysokim pressingiem od pierwszych minut, rzecz niezbyt często widywana na tym poziomie rozgrywkowym. Przyjezdni usposobienie bardziej defensywnie, szukający swych okazji w kontratakach. Gdy już się wydawało, że bramka dla Niepruszewa wisi w powietrzu to goście z Wąsowa wyprowadzili skuteczną kontrę, Kamil Skrzypczak po indywidualnej akcji, przedryblował obrońców i skierował piłką do siatki bezradnego w tej sytuacji Dawida Pijanowskiego. Szybko stracony gol nie wpłynął negatywnie na poczynania boiskowe miejscowych, którzy konsekwentnie zdobywali teren i płynnie przesuwali się pod bramkę rywala. Ich starania zostały wynagrodzone w 13 minucie, Bartosz Chmielewski doprowadził do wyrównania. Kolejne minuty to już coraz większy napór gospodarzy na bramkę Bartosza Nowaka, W 28 minucie za faul w polu karnym sędzia dyktuje jedenastkę dla NKS-u, pewnym egzekutorem Jonasz Jeżewski i mamy 2:1. Chwilkę później gospodarze mogli cieszyć się z kolejnej bramki, powód do radości dał im Krystian Olekszy wyprowadzając miejscowych na dwubramkowe prowadzenie. Od tego momentu gra się zaostrzyła, a arbiter pokazał kilka żółtych kartek zawodnikom obu ekip. Pod koniec pierwszej połowy miała miejsce największa kontrowersja tego meczu, wychodzącego na „sam na sam” z bramkarzem napastnika gości delikatnie zahaczył obrońca gospodarzy powodując jego upadek, jeżeli faktycznie był faulowany to stoper Niepruszewa powinien zobaczyć czerwień (nie mnie to oceniać, sytuację możecie Państwo zweryfikować sami na skrócie video). Sędzia gry nie przerwał, a za dyskusje z arbitrem drugą żółtą kartkę zobaczył Adrian Łęcki i od 42 minuty Wąsowo grało w dziesiątkę. Do przerwy wynikł nie uległ już zmianie.
Druga odsłona to dalej konsekwentna gra ekipy z Niepruszewa, chociaż goście nie zamierzali poddać się bez walki i co jakiś czas posyłali długą piłkę z pominięciem drugiej linii, która sprawiała kłopoty defensywie NKS-u. W 57 minucie po faulu taktycznym w środkowej strefie boiska Seweryn Łuczak ukarany został drugą żółtą kartką i musiał opuścić plac gry, goście zmuszenie byli grać w dziewiątkę co praktycznie rozstrzygnęło już losy meczu. W 61 minucie Jonasz Jeżewski zanotował swoje drugie trafienie w tym meczu, a w 65 minucie Krystian Olekszy skompletował dublet. W drugiej odsłonie trener Paweł Słoma posłał do boju 5 rezerwowych, którzy mieli również swój wkład w tak pokaźny wynik, Wojciech Kuznowicz i Mikołaj Kubiak dołożyli po trafieniu i spotkanie zakończyło się rezultatem 7:1.
Mecz toczony w przyzwoitym tempie, obfitujący w twardą, męską walkę i sporo goli – czyli to po co kibice przychodzą na trybuny. Pomimo zawirowań dotyczących słuszności decyzji arbitra głównego wydaje mi się, że to gospodarze zasłużenie zainkasowali 3 punkty, piłkarsko mieli dziś więcej do zaoferowania, ale wiadomo to dopiero pierwsza kolejka i jeszcze długa droga przed jedną i drugą ekipą.
Po spotkaniu przeprowadziłem krótki wywiad z wyraźnie rozpromienionym szkoleniowcem drużyny z Niepruszewa – Pawłem Słomą:
DA: Panie Trenerze, kilka zdań o dzisiejszym spotkaniu?
PS: Cieszę się na pewno z wyniku, oraz z sytuacji w jakiej zespół podniósł się po straconej bramce. 0:1 mieliśmy nieco pod górkę, chłopacy troszkę sztywno weszli w ten mecz, wiadomo początek sezonu, ciężkie nogi, licznie przybyła publiczność, na pewno nie ułatwiało im to zadania, ale po 10 minutach udało się już opanować nerwy i zaczęliśmy kontrolować mecz. Generalnie mieliśmy posiadanie piłki po naszej stronie, żal tylko niewykorzystanych sytuacji z pierwszej połowy.
DA: Pewne zwycięstwo na inaugurację rozgrywek, wiadomo jeszcze zbyt wcześnie by wybiegać w przyszłość ale na pewno jest już jakiś cel, pomysł na ten sezon?
PS: Cel jest taki żeby ciężko pracować na treningach, to przede wszystkim nasz priorytet. Jeżeli będzie ciężka praca to na efekty nie będzie trzeba długo czekać, nigdy nie stawiam sobie celów przed sezonem podstawa to założenia techniczno-taktyczne realizowane na każdym treningu, małymi kroczkami do przodu. Widać, że mamy mocną ekipę i możemy powalczyć o awans, ale to dopiero pierwsza kolejka.
DA: Jak wyglądają sprawy kadrowe w Pana zespole?
PS: Przed sezonem ubyło nam kilku zawodników, ale w to miejsce pozyskaliśmy pięciu nowych, nie są to tylko wzmocnienia ale i uzupełnienia kadry. Zobaczymy jak wejdą w trening i wtedy będziemy podejmować decyzje personalne. Na dzień dzisiejszy na pewno dwóch z nich może grać w pierwszym składzie.
DA: Czyli skład w miarę szeroki?
PS: Patrząc na naszą ławkę rezerwowych (7 zawodników) można rzec, że warunki ekstraklasowe (uśmiech)
DA: Przy okazji zapytam o przepis o 6 zmianach na tym poziomie rozgrywkowym, wydaje się, że robi to różnicę?
PS: Tak, robi. 6 zmian na tym poziomie rozgrywkowym jest jak najbardziej właściwe, jednak na wyższym poziomie klasa okręgowa, IV liga tam już jest poprzeczka postawiona wyżej i trzeba być zdecydowanie lepiej przygotowanym, w A-klasie mamy jeszcze poziom amatorski.
DA: dziękuję
NKS Niepruszewo : LZS Wąsowo 7:1 (3:1)
Bramki: Niepruszewo: B. Chmielewski (13’), J. Jeżewski (28’, 61’), K. Olekszy (33’, 65’), W. Kuznowicz (83’), M. Kubiak (89’); Wąsowo: K. Skrzypczak (4’).
Składy:
NKS Niepruszewo: D. Pijanowski (bramkarz), M. Kubala, A. Buksa (M. Drąg 46’), J. Błaszczak, B. Chmielewski (B. Gołębiowski 65’), J. Jeżewski, B. Konieczny (M. Błaszczak 60’), J. Kujawa, K. Olekszy (M. Kubiak 75’), P. Palacz (W. Kuznowicz), K. Szymczak.
LZS Wąsowo: B. Nowak (bramkarz), A. Michocki (K. Ruta 75’), J. Urbaniak, S. Szober (M. Flieger 70’), K. Skrzypczak, S. Łuczak, E. Łuczak, P. Łuczak, A. Łęcki, D. Jujka (P. Sikorski 80’), D. Ceyza.