Podsumowanie rundy jesiennej – Phytopharm Klęka
Rozmowa z Marcinem Parusem – zawodnikiem, oraz tymczasowym trenerem zespołu Phtyopharm Klęka.
Jak oceniacie rundę jesienną w swoim wykonaniu? Jesteście z niej zadowoleni czy czujecie, że można było wycisnąć z niej trochę więcej?
Patrząc na miejsce w tabeli można być zadowolonym, jednak styl gry nie zawsze był zadowalający. Graliśmy w kratkę. Mogło być zarówno lepiej jak i gorzej. Przykładowo w meczach z Pogonią Książ, czy Lechitą Kłecko traciliśmy prowadzenie w ostatnich minutach meczu. Z drugiej strony wielokrotnie też dopisało nam trochę szczęścia. Tutaj przytoczę mecze z Piastem Łubowo, Pelikanem Niechanowo i Polonią II Środa, w których strzelaliśmy gole w ostatnich akcjach meczu.
Najbardziej może cieszyć gra defensywna całego zespołu, gdyż tracimy niewiele goli. Wyjątkiem był mecz z Czarnymi Czerniejewo, który toczył się w bardzo wietrznych warunkach. Wtedy, grając pod wiatr, do przerwy straciliśmy aż cztery bramki. W pozostałych meczach było jednak o niebo lepiej i traciliśmy maksymalnie jednego gola na mecz. Kibice i były już trener mieli sporo pretensji do naszej gry w ofensywie, bo strzelaliśmy niewiele bramek, choć stwarzaliśmy sobie sytuacje. I znów można spojrzeć w statystyki – najlepsi strzelcy mają zdobyte po dwie bramki, podczas gdy w innych zespołach napastnicy strzelają po 5-10 goli na rundę. Uważam, że przy odrobinie wysiłku i zaangażowania można osiągnąć fajny wynik na koniec sezonu.
Jaki mecz uznajecie za swój najlepszy, a który za najgorszy w minionej rundzie?
Z pewnością dobrze zagraliśmy z Polonią, zwłaszcza w drugiej połowie, dzięki czemu odwróciliśmy losy meczu. Wydaje mi się jednak, że najlepszy mecz tej rundy rozegraliśmy z Olimpią Poznań. Niestety niewykorzystane w pierwszej połowie sytuacje sprawiły, że mecz zakończył się sprawiedliwym remisem.
Mimo tego, że nie jesteście na samym czele tabeli to awans do Klasy Okręgowej jest na wyciągnięcie ręki. To będzie wasz cel na wiosnę?
Rzeczywiście zajmujemy w tej chwili czwarte miejsce, które wedle wszelkich wyliczeń pozwoli „awansować” do klasy okręgowej. My jednak nie napalamy się na awans. Fajnie jeśli się uda, ale nie jest to cel, który musimy zrealizować za wszelką cenę. Chcemy przede wszystkim dobrze grać w każdym kolejnym meczu, a jeśli faktycznie będziemy dobrze się spisywać na boisku to uda się osiągnąć dobre miejsce w tabeli. Mamy młody zespół, wielu młodzieżowców, więc mamy potencjał na przyszłość.
Macie już gotowy cykl przygotowań do rundy wiosennej?
Zacznę może od tego, że jeszcze w listopadzie wzięliśmy udział w Pucharze Polski w futsalu. Była to dla naszych zawodników ciekawa lekcja i doświadczenie. Mimo trzeciego miejsca w grupie nasz zespół zebrał sporo pochwał od osób związanych na co dzień z futsalem. Zimą zagramy też prawdopodobnie w halowym turnieju Sklejka Cup organizowanym przez Spartę Orzechowo i może jeszcze w jakimś turnieju. Liczymy, że w tym roku odbędzie się turniej charytatywny dla naszego byłego zawodnika – Przemka Wojcieszaka.
Jeśli chodzi o boisko to rozegramy siedem lub osiem sparingów. Rywalami będą:
04.02.2018 GKS Rzgów (konińska klasa A)
11.02.2018 Antares Zalasewo (poznańska klasa B)
14.02.2018 sparingpartner poszukiwany
17.02.2018 Polanin Strzałkowo (konińska klasa okręgowa)
24.02.2018 Warta Śrem (poznańska klasa okręgowa)
03.03.2018 Warta Pyzdry (konińska klasa A)
11.03.2018 Gladiatorzy Pieruszyce (kaliska klasa A)
Ligę rozpoczniemy 24 marca od zaległego meczu ze Stellą Luboń, o którego przełożenie na wiosnę oba kluby stoczyły długą walkę z Wydziałem Gier WZPN.
Nie wiadomo jeszcze kto poprowadzi drużynę w rundzie wiosennej, gdyż ja oraz Michał Kościelniak zostaliśmy wybrani tymczasowo. Do końca roku powinniśmy jednak poznać decyzję Zarządu Klubu. Wiele wskazuje jednak na to, iż poprowadzimy wspólnie drużynę także wiosną. Obecnie staramy się o przedłużenie naszych licencji biorąc udział w konferencjach trenerskich w Koninie, Racocie oraz Luboniu.