Polska – Holandia
Mecz towarzyski
Data: niedziela, 03 listopad 2019 17:00
Lokalizacja: Poznań – hala UAM
3 listopada po raz pierwszy do Poznania zawitała reprezentacja Polski kobiet w futsalu. Ich rywalem była reprezentacja Holandii. Starcie odbyło się na najładniejszym obecnie obiekcie w Poznaniu – hali Uniwersytetu Adama Mickiewicza na Morasku.
Obie drużyny rozpoczęły od badania sił na środku boiska. Gdy jedna z reprezentacji była przy piłce druga atakowała od razu wysokim pressingiem co przyczyniało się do zmiany ekipy będącej przy posiadaniu piłki. Jako pierwsze bramce zagroziły Holenderki, a konkretnie Schepers, która dostała podanie i bez zastanowienia oddała strzał. Dewicka zdołała jednak wybić to uderzenie poza linię końcową. Do szóstej minuty walka ponownie toczyła się w środku pola. Dobrze dysponowane formacje defensywne nie pozwalały przedostać się rywalkom pod bramkę. Wtedy Prijs po ładnym podaniu przez całe boisko wyszła sam na sam z Dewicką. Góra w tym starciu była nasza bramkarka. Po rzucie rożnym ponownie było blisko bramki, ale ponownie polska golkiperka zażegnała niebezpieczeństwo. Z tego samego stałego fragmentu gry w końcu nasze reprezentantki oddały strzał. Bartosiewicz uderzyła tuż nad bramką. Ta akcja dodała animuszu Polkom. W 9 minucie Zając zagrała do Knysak, która również przeniosła piłkę nad poprzeczką. Chwilę później Lichtenstein wyszła sam na sam, strzał obroniła Troost. Odpowiedż Holenderek była wyśmienita. Doskonale rozmontowały defensywę Polek i całą akcję skutecznie wykończyła Bandringa.
Po przerwie do odrabiania strat ruszyła nasza reprezentacja. W 23 minucie uderzenia Knysak i Lichtenstein zostały zablokowane. Holenderki wyprowadziły zabójczą kontrę i znów rozklepały polską defensywę. Piłkę do bramki wślizgiem skierowała Oliveira. Po drugim trafieniu Oranje oddały Polkom możliwość kreowania gry, a same cofnęły się do defensywy z nastawieniem na kolejne groźne kontry. W 31 minucie uderzenie Knysak z wolnego obroniła Troost. Sześć minut Polki miały najlepszą okazję na zdobycie bramki. Bartosiewicz zagrała do Bolko, z której uderzeniem poradziła sobie holenderska bramkarka. van Toledo ubiegła Bartosiewicz przed próbą dobitki. Biało-czerwone nie odpuszczały i w 40 minucie dopięły swego. Bartosiewicz zagrała wzdłuż bramki do Zając, która na wślizgu skierowała piłkę do siatki. Polki ambitnie do końca walczyły o wyrównanie, ale zabrakło czasu.
Okazja do rewanżu nadaży się już dziś (w poniedziałek 4 listopada) o godzinie 18 w Gnieźnie. Śmiało można stwierdzić, że najlepszymi zawodniczkami w obu reprezentacjach były bramkarki, które doskonale czytały grę.
Polska – Holandia 1:2 (0:1)
Alicja Zając 40 – Amber Bandringa 11, Jennifer Oliveira 24
Polska: Dewicka – Moskała, Maziarz (C), Bartosiewicz, Bolko – Kołomańska, Chóraś, Ejzel, Knysak, Pietrzyk, Falborska, Zając, Dąbek, Lichtenstein. Trener Wojciech Weiss
Holandia: Troost – Schepers, Veltrop, Brueren, Bandringa – de Groen, van Toledo (C), Prijs, Oliveira, Moudou, Verschoor, Reitsma, Brand, Hopman. Trener Nina George
relacja: Wojtek Budzyk
foto: Wojtek Budzyk + Irek Pindral