Orkan Objezierze – Nałęcz Ostroróg

Orkan Objezierze - Nałęcz Ostroróg

A-Klasa

Grupa: Poznań II

Ilość widzów: 50

Data: sobota, 05 listopad 2016 12:30

Lokalizacja: Stadion im. Ryszarda Ciszaka w Objezierzu

Zimno i pada… Jednak, jak to mawiał Wojciech Łazarek “trzeba być basiorem, a nie pipolokiem” – wsiadłem więc w samochód zmarznąć dzisiaj i być może zmoknąć na meczu w Objezierzu.

Aby odwiedzić Objezierze, trzeba zjechać w lewo z drogi prowadzącej z Poznania do Obornik dosłownie za Chludowem. Wieś jest położona nad słynnymi stawami rybnymi a jej najważniejszym symbolem (obok stadionu i klubu sportowego oczywiście) jest piękny, klasycystyczny pałac. W pałacu mieści się obecnie szkoła, więc jest przyzwoicie zachowany, na pewno warto go zobaczyć. Objezierze jest położone na wzgórzu, z miejsca w którym jest stadion Orkana rozpościera się piękny widok na stawy oraz dolinę rzeki Samicy, część obszaru objętego ochroną programu Natura 2000. Na miejscu przy sklepie widziałem rowerzystów, którzy pomimo kiepskiej jesiennej pogody i tak odwiedzali to miejsce, więc to nie tylko moje zdanie, że warto.

Orkan Objezierze to klub założony w 1972 roku, który już od prawie dziesięciu lat występuje nieprzerwanie w A-klasie. Najważniejszym twórcą podwalin pod przyszłe sukcesy Orkana jest zmarły w 2013 prezes tego klubu Ryszard Ciszak. Za jego kadencji rozpoczęto budowę hali sportowej oraz boiska treningowego. Zaangażowanemu w budowę przyszłości klubu prezesowi zależało także na szkoleniu młodzieży – stąd rozpoczęcie tej gałęzi działalności Orkana. Miło, że w klubie pamiętają o zasłużonym działaczu – obiekty sportowe w Objezierzu noszą bowiem jego imię.

Stadion Orkana jak już wspominałem mieści się na obrzeżach wsi, widać z niego doskonale całą okolicę. Mam pewien problem z oceną całości obiektów w Objezierzu. Po pierwsze bardzo ładna, nowoczesna niedawno oddana do użytku hala – wielki plus, oprócz tego obok głównej płyty boiska znajduje się orlik – kolejny plus. Piłkarze na przerwę szli w stronę hali, więc zgaduję, że tam znajdują się nowe szatnie. Wszystko to wygląda pięknie, ale cytując prezesa klubu “Tęcza” Ryszarda Ochódzkiego : “ważne, żeby te plusy nie przesłoniły minusów”. Cały stadion jest otoczony czymś, co urodzeni optymiści próbowaliby nazwać bieżnią lekkoatletyczną, bowiem stadion w Objezierzu, to obiekt w założeniach wielofunkcyjny. “Bieżnia” ta jednak mogłaby być jednym z negatywnych bohaterów filmu instruktażowego dla młodych sportowców pt.:”jak unikać kontuzji”. W związku z bieżnią okalająca płytę boiska trybunka zbudowana z boku boiska jest bardzo oddalona. Wyobraźcie sobie jaka musi tam być widoczność. Oprócz tego nigdzie nie ma ani jednego drzewa! Całość pamięta doskonale towarzysza Gierka. Farba z bram otaczających całość odpada, elementy skoczni, basen z piaskiem do skoku w dal, koło do rzutu młotem i rozbiegi usytuowane z boku są zarośnięte i chyba niewielu z kibiców przybyłych na dzisiejszy mecz wiedziało czym one w ogóle są. Bardzo ciekawym elementem stadionu jest stylowa brama z wielkim napisem na łuku. Stadion jest zapuszczony, ale widać, że i na niego przyjdzie kolej, bo obok, w najbliższym sąsiedztwie wiele się zmienia. Podejrzewam, że za kilka lat także obiekt imienia Ryszarda Ciszaka czekają lepsze dni. Warto dodać, że sama trawa na płycie głównej boiska jest jednak w doskonałym stanie, ani przez moment w czasie meczu nie było żadnych problemów ze skaczącą piłką.

Orkan w tym sezonie bije się o awans do okręgówki. Głównym przeciwnikiem Objezierzan jest SKS 13 Poznań, do której to tracą jeden punkt. Orkan jest jedynym zespołem niepokonanym w dotychczasowych jedenastu kolejkach. Przy zgromadzonych 25 punktach (7 zwycięstw i 4 remisy) zespół strzelił 25 bramek (szósty wynik w grupie), tracąc przy tym tylko 12 (drugi wynik). W tym sezonie w pojedynkach z najważniejszymi kandydatami do awansu udało się osiągnąć bardzo dobre wyniki – Warta Obrzycko została pokonana 2-0, natomiast z poznańską “trzynastką” Orkan zaliczył remis u siebie 2-2. Kolejnym w tabeli zespołem pragnącym dołączyć do czołowej trójki jest Nałęcz Ostroróg.

Nałęcz Ostroróg gra drugi sezon w A-klasie i można już spokojnie zaliczyć go do udanych. Zdarzały się co prawda porażki, ale oprócz jednej poważnej wtopy (1-8 ze Złotymi Złotkowo!), były to porażki minimalne. Jak już mówiłem Nałęcz zajmuje czwarte miejsce, tracąc sześć punktów do “pudła” – ma 18 “oczek” (5 zwycięstw, trzy remisy i trzy porażki). Ostrorożanie strzelili w tym sezonie już 32 bramki, co daje im drugą lokatę pod tym względem w lidze, ale stracili aż 29, a więc w tej klasyfikacji zajmują dopiero dziesiąte miejsce na czternaście zespołów! Jest to jak widać zespół mocno chimeryczny – może wygrać wysoko, tak samo przegrać, ale najprawdopodobniej pójdzie na wymianę ciosów – gol za gol.

W poprzednim sezonie w meczach tych dwóch drużyn dwukrotnie padł remis – w Objezierzu było 3-3, w Ostrorogu z kolei 1-1. Przed dzisiejszym spotkaniem Orkan ma passę 11 spotkań bez porażki, z czego ostatnie dwa to remisy, goście z kolei zaliczyli właśnie sześć kolejek bez porażki.

Grę rozpoczęto z minimalnym, kontrolowanym poślizgiem czasowym. Pierwsze minuty należały do gospodarzy, którzy, co oczywiste nie musieli wyczuwać boiska i czuli się po prostu pewniej. Nałęcz zaatakował po kilku minutach i z każdą mijającą sekundą tego pojedynku były to ataki groźniejsze. Obrona Orkana ruszała się z początku niemrawo, co wykorzystywał w szczególności blok pomocy Nałęcza i raz po raz posyłał piłki za plecy do szybkich napastników. Raz sędzia pokazał spalonego, raz skończyło się faulem, ale po chwili udało się dograć idealnie tworząc sytuację sam na sam z bramkarzem. Górą był golkiper gospodarzy. Około 18. minuty doskonałą piłkę z rzutu wolnego posłał pomocnik gości (koledzy wołali na niego “Ali”), ale tym razem poprzeczka uratowała bramkarza Orkana. W 23. minucie pierwszej części gry doszło do największej kontrowersji tego meczu.

Jeden z piłkarzy z Ostroroga wrzucał piłkę z autu prosto w pole karne, tam została delikatnie strącona głową i wylądowała na ręce obrońcy! Piłkarze z drużyny gości rzucili się do sędziego, ale nie byli w stanie nic wskórać. Sytuacja była ciężka do oceny na żywo. Liniowy mam wrażenie był źle ustawiony, żeby cokolwiek sugerować głównemu, ten z kolei chyba sam nie był pewien co robić. Kibice widzieli rękę, bo jeden z nich krzyczał, że nie ma karnego, bo zagrał ręką, ale nie było ruchu do piłki (sic!). Miałem ten komfort, że mogłem praktycznie od razu zobaczyć nagraną sytuację i po tym ocenić czy był karny. Na spokojnie – powinno być pokazane “wapno”. W czasie rzeczywistym – nic nie widziałem. 

Nałęcz Ostroróg nie podłamał się takim obrotem spraw i nadal groźnie atakował. Orkan doszedł do głosu już pod koniec pierwszej połowy. Przeprowadzali akcje z szerokim rozegraniem piłki do boków a tam pomocnik lub napastnik próbował zgrywania do środka, najczęściej na tak zwaną “aferę”. Jedna z takich akcji zakończyła się powodzeniem a gola strzelił Krystian Morka. Chwilę później niespodziewane, atomowe uderzenie jednego z objezierzan wylądowało na poprzeczce! Mogło być 2:0 i to dosłownie po chwili!

Teraz możemy sobie usiąść i przez godzinę na podstawie nagrań z tego meczu rozmyślać czy wynik był sprawiedliwy, ale powiedzmy sobie brutalnie – liczy się to co w siatce. Do przerwy więc 1:0 dla Orkana. Bohaterem bez dwóch zdań bramkarz gospodarzy, który pewnie wyciągnął dwie sytuacje sam na sam.

Druga połowa mogła rozpocząć się od szybkiego wyrównania, ale w porę pozbierali się obrońcy Orkana i zaczęli grać już teraz naprawdę skutecznie w destrukcji. Wcześniej jednak dość nieporadnie, ale ważne że skutecznie wybili piłkę z linii bramkowej. Uff… przez chwilę działo się naprawdę sporo za sprawą piłkarzy z Ostroroga. Jednakże to było właściwie tyle, bo akcje gości napędzane dobrą grą środkowych pomocników właściwie skończyły się po dziesięciu minutach drugiej połowy. Kilka fauli, spowolnienie gry przez zmiany a potem już na dobre rozpoczął się okres dominacji gospodarzy. Drużyna z Ostroroga wyraźnie opadła z sił i po kilku akcjach zaczepnych wycofała się na swoją połówkę.

Mimo, że rozegranie piłki przez Orkana wyglądało dość nieporadnie, to ważne jednak, że było skuteczne. W 67. minucie meczu Adrian Pilarski z bliskiej odległości dobił piłkę, która już dwa razy wcześniej powinna znaleźć się w siatce Nałęcza. 2:0, ale do końca meczu jeszcze daleko. Niestety, goście nie potrafili już niczym zaskoczyć, bo jak wspomniałem doskonale ustawiała się formacja obronna do spółki z defensywnym pomocnikiem i właściwie nie pozwalała już na nic. Ostatni kwadrans to już huraganowe ataki Orkana, który wyczuł, że przeciwnika można jeszcze ukłuć.

Udało się w 84. minucie meczu Kacprowi Puszko z najbliższej odległości, właściwie z metra. Warto dodać, że w polu karnym było raptem dwóch obrońców, którzy na stojąco obserwowali co wyczyniają piłkarze z Objezierza. Sędzia zakończył mecz kilkanaście sekund po minięciu przepisowych dziewięćdziesięciu minut.

Wynik idzie w świat, ale trzeba oddać sprawiedliwość piłkarzom z Ostroroga – w pierwszej połowie byli lepsi. Lepsi, co nie znaczy zwycięscy, bo już do przerwy przegrywali jedną bramką. Ile było w tym zasługi sędziego, który nie odgwizdał zagrania ręką w polu karnym? Możemy się tylko zastanawiać jak wyglądałby ten mecz gdyby nie tamta decyzja. Zostawiając już tę sytuację – jestem naprawdę zadowolony z poziomu tego spotkania. Dawno nie widziałem meczu tak wyrównanego, z tyloma sytuacjami po obu stronach. Była twarda walka, dużo szybkiej gry na jeden kontakt i pojedynków napastnik-bramkarz. To wszystko do 70. minuty. Potem grał już właściwie tylko Orkan. To też zasługa dobrej murawy, że gra tak wyglądała. Stadion może i nie jest w idealnym stanie, ale widać, że ktoś o tę trawę naprawdę dba.

Wyjazd do Objezierza, choć niedaleki okazał się bardzo sympatycznym, przede wszystkim za sprawą malowniczej wsi. Tamte rejony wyglądają na stworzone do wycieczek rowerowych i choć pogoda już nie dopisuje, to jednak nadal znajdują się chętni na taką rozrywkę, sam byłem świadkiem. Zmarzłem, to fakt, ale również zamykając tę relację cytatem z “Baryły” : “chociaż dupcia poszarpana, ale zawsze proszę pana!”.

DSC_276

DSC_276

DSC_277

DSC_277

DSC_278

DSC_278

DSC_279

DSC_279

DSC_281

DSC_281

DSC_283

DSC_283

DSC_1072

DSC_1072

DSC_1073

DSC_1073

DSC_1074

DSC_1074

DSC_1093

DSC_1093

DSC_1095

DSC_1095

DSC_1097

DSC_1097

DSC_1098

DSC_1098

DSC_1100

DSC_1100

DSC_1102

DSC_1102

DSC_1106

DSC_1106

DSC_1110

DSC_1110

DSC_1112

DSC_1112

DSC_1114

DSC_1114

DSC_1147

DSC_1147

DSC_1150

DSC_1150

DSC_1154

DSC_1154

DSC_1158

DSC_1158

DSC_1163

DSC_1163

DSC_1164

DSC_1164

DSC_1165

DSC_1165

DSC_1171

DSC_1171

DSC_1173

DSC_1173

DSC_1176

DSC_1176

DSC_1178

DSC_1178

DSC_1179

DSC_1179

DSC_1184

DSC_1184

DSC_1194

DSC_1194

DSC_1195

DSC_1195

DSC_1196

DSC_1196

DSC_1200

DSC_1200

DSC_1209

DSC_1209

DSC_1212

DSC_1212

DSC_1213

DSC_1213

DSC_1216

DSC_1216

DSC_1239

DSC_1239

Recent Posts

Instagram

 

PF.jpg

budzik

 

 

mojfyrtel logo png

 mojeWronkiWersjaPlakatowa 2

 

 

Chcesz nas zaprosić na mecz swojej drużyny?

A może chciałbyś do nas dołączyć?

W tych i w każdych innych sprawach pasujących do tematyki strony piszcie śmiało na:

[email protected]