Canarinhos Skórzewo – GKS Dopiewo
Puchar Polski – okręg Poznań – I runda
Ilość widzów: ok. 250
Data: środa, 28 sierpień 2019 18:00
Lokalizacja: Skórzewo
W środę w Skórzewie szykowano się na wielkie święto. W I rundzie Pucharu Polski miejscowi Canarinhos trafili na rywali z gminy, czyli GKS Dopiewo.
Dla zespołu ze Skórzewa była to szansa na pokonanie największego zespołu w gminie Dopiewo. Jasne było, ze mecz przy tak słonecznej pogodzie sprowadzi wiele osób. Frekwencja jednak była zdecydowanie ponad spodziewaną. Spokojnie w szczytowym momencie na kameralnym obiekcie Canarinhos zlokalizowanym na terenie szkoły było ok. 250 osób. Inna sprawa, że klub mocno zabiegał o frekwencję z jednego, dość smutnego powodu. Młody zawodnik Canarinhos – Patryk Konopiński doznał kontuzji zerwania więzadeł krzyżowych. Koszt operacji i rehabilitacji to spokojnie ok. 15 000 zł i pewnie 9-10 miesięczna przerwa w grze. Klub mocno zaangażował się w pomoc Patrykowi w zebraniu pieniędzy. I tak oto udało się zebrać parę koszulek na licytację, a na meczu można było wrzucać pieniądze do puszki, a w zamian można było się częstować kiełbasą z grilla. Pomagają też kluby. W weekend trochę pieniędzy przekazał ligowy rywal – Orkan Objezierze, a teraz przed meczem pucharowym na wysokości zadania stanął GKS, który przekazał swoją koszulkę z podpisami, oraz także trochę gotówki. Liczymy, że uda się zebrać potrzebne pieniądze na leczenie Patryka i młody gracz ze Skórzewa szybko wróci do gry. PATRYK TRZYMAJ SIĘ!
I tak oto przy sporej grupie kibiców (wszystkie grupy dzieciaków trenujące w ten dzień miały wolne w zamian za przyjście na mecz i naprawdę dzieciaków na meczu było bardzo dużo) o godzinie 18 rozpoczął się mecz. Faworytem oczywiście był GKS, który ani myślał wysłać na ten mecze jakiś drugi garnitur tylko w najmocniejszym składzie wyszedł na boisko. Od początku jednak to Canarinhos mieli przewagę i mieli dwie całkiem niezłe okazje do zdobycia gola. Okazji jednak wykorzystać się nie udało, a GKS spokojnie przejmował inicjatywę. I dało to efekt w 17 minucie gdy kapitalnym uderzeniem z prawie 30 metrów popisał się Kamil Kosicki, który zdjął pajęczynę z siatki Canarinhos i mieliśmy 1:0 dla gości. GKS od tego momentu dominiował na boisku i gracze ze Skórzewa większość czasu byli na własnej połowie. Dobrą okazje GKS miał w 27 minucie gdy po dośrodkowaniu Dariusza Chandze z rzutu wolnego strzał głową Patryka Stawiarskiego minimalnie minął bramkę. Co nie udało się w minucie 27, udało się 10 minut później. Do rzutu wolnego na 20 metrze podszedł Jan Borowiak i kapitalnym uderzeniem wyprowadził gości na dwubramkowe prowadzenie. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa.
W przerwie meczu sporo osób skorzystało z cateringu i dorzuciło swoje datki na leczenie Patryka, a na obrót nie narzekała też zlokalizowana obok boiska Chata Polska.
Druga połowa rozpoczęła się od dobrej szansy dla gospodarzy, którzy chcieli złapać kontakt z rywalem. Strzał Patryka Ćwiertniaka został zatrzymany ręką w pobliżu pola karnego i niemalże z linii Canarinhos mieli rzut wolny. Uderzenie Adama Baranowskiego jednak poszybowało ponad poprzeczką bramki broniącego tego dnia, Szymona Nowackiego. W 54 minucie dobrą okazję dla GKS-u miał Kamil Kołodziej, ale jego strzał trochę minął bramkę Mateusza Głuchego. Potem swoje okazje mieli ponownie gospodarze, którzy wyglądali lepiej w tej części meczu. Najpierw w pole karne zapędził się Martin Jensen, ale stracił piłkę w ostatniej chwili, a uderzenie Jakuba Kaźmierczaka z rzutu wolnego poszybowało trochę ponad bramką. Canarinhos gola zdobyć nie mogli i zrobiło się trochę spokojniej. W końcu w 84 minucie GKS wyjaśnił sytuację i po bramce Dariusza Chandze stało się jasne, że awans GKS-u tego dnia nie jest zagrożony. Co ciekawe parę minut przed końcem meczu czerwoną kartką ukarany został kapitan GKS-u – Maciej Ratajski. Skrytykował on otwarcie pracę sędziego i jego zaangażowanie w mecz, które co fakt nie było tego dnia na wysokim poziomie.
GKS wygrał więc 3:0 i czeka już na rywala w kolejnej rundzie, oraz co istotniejsze szykuje się do kolejnego meczu ligowego, a cel w tym sezonie GKS ma jasny – powrót do IV ligi. Canarinhos zagrali całkiem niezłe spotkanie na tle silnego piątoligowca, ale fakty są takie, że w trzech meczach tego sezonu ponieśli trzy porażki i nie zdobyli jeszcze żadnej bramki. Dużo pracy w ofensywie przed podopiecznymi Arkadiusza Kaliszana.
Canarinhos Skórzewo – GKS Dopiewo 0:3 (0:2)
Kamil Kosicki 17, Jan Borowiak 37, Dariusz Chandze 85