Szturm Junikowo – Canarinhos Skórzewo
A-klasa
Grupa: Poznań III
Ilość widzów: ok. 80
Data: niedziela, 03 czerwiec 2018 11:00
Lokalizacja: Plewiska
W minioną niedzielę na obiekcie w Plewiskach mierzyły się dwie drużyny, które do ostatniej kolejki walczyć będą o awans do klasy okręgowej.
Ekipa Szturmu ustabilizowała ostatnio formę i wydaje się, że pewnie kroczy do celu, natomiast zespół Canarinhos po wpadce u siebie z Interem Zdrój był pod ścianą i aby myśleć o pozostaniu w walce o awans musiał wygrać to spotkanie. Pomimo sporego upału i wczesnej pory nie zawiedli kibice, którzy stawili się w sporej liczbie aby zobaczyć na własne oczy hitowe starcie weekendu w Serie A. Nie zawiodła również grupa młodych i niezawodnych kibiców ze Skórzewa, która dotarła na obiekt przy ul. Szkolnej w kilkuosobowym składzie by wesprzeć swoich ulubieńców w tym arcyważnym spotkaniu.
Pierwsze minuty meczu to przewaga gospodarzy, którzy śmielej napierali na bramkę Canarinhos. Widać było, że przyjezdni byli lekko przytłoczeni ciężarem gatunkowym tego pojedynku. Moment nieuwagi w ich szeregach próbował wykorzystać Rafał Szymański, który otrzymał dokładną centrę na dalszy słupek po krótkim rozegraniu z rzutu rożnego, piłka po jego strzale wylądowała jednak na bocznej siatce. Widząc lekką niepewność w poczynaniach swoich ulubieńców w pierwszym kwadransie do natarcia przystąpili ultrasi ze Skórzewa i głośnym dopingiem pobudzili gości do lepszej gry. Pierwszy swoją okazję miał Marcin Kaczmarek, futbolówka po jego strzale wylądowała jednak w rękach pewnie interweniującego Michała Maryniaka. Po upływie kilku minut kolejna sytuacja dla przyjezdnych, tym razem szczęścia z 17 metra próbował Patryk Ćwiertniak, ale strzał znów prosto w ręce golkipera gospodarzy. W końcu w 25 minucie doczekaliśmy się pierwszej bramki, kapitan Canarinhos – Jarosław Kurdzieko ofiarną interwencją odbiera piłkę rywalowi i zagrywa na lewe skrzydło do Marcina Pawlaka, który wbiega w pole karne i dogrywa idealnie do Marcina Kaczmarka, który precyzyjnym strzałem wykańcza bardzo ładną akcję całego zespołu. Kolejne minuty pierwszej połowy to dominacja ekipy ze Skórzewa, okazje na podwyższenie mieli Pawlak i Mroczkowski, ale trafiali w bramkarza Szturmu lub obok bramki. Wynik do przerwy nie uległ juz zmianie i przy stanie 0:1 piłkarze udali się na regulaminowy odpoczynek.
Początek drugiej odsłony to znów dobry fragment w wykonaniu drużyny z Junikowa. Trener miejscowych dokonał dwóch zmian w przerwie, a jego drużyna ruszyła z większym animuszem do odrabiania strat. Bliski wyrównania po bardzo mocnym strzale z 25 metrów był Mariusz Bocheński, ale Mateusz Głuchy pomimo drobnych problemów uchronił kolegów od straty gola. Na odpowiedź Kanarkowych nie przyszło długo czekać, Patryk Ćwiertniak podaniem na wolne pole uruchamia niedawno wprowadzonego na pole gry Damiana Żuraszka, a ten pędzi na bramkę rywala, gdzie w sprytny sposób daje się sfaulować. Szybko wykonany rzut wolny, dogrania do Marcina Kaczmarka, jego strzał mija jednak dalszy słupek bramki Michała Maryniaka. Po chwili dla odmiany akcja lewą stroną ekipy ze Skórzewa, popularny Jaro dogrywa do Marcina Pawlaka, który na sporej szybkości wbiega w pole karne Szturmu, niestety piłka podobnie jak kilka minut wcześniej mija słupek bramki rywala. Nie upłynęło nawet 5 minut i znów zagotowało się pod bramką ekipy z Junikowa, trójkowa akcja Żuraszek – Pawlak – Kaczmarek i ten ostatni po serii zwodów strzela technicznie w okienko, piłkę palcami nad poprzeczką przenosi ofiarnie interweniujący Michał Maryniak i kończy się to rzutem rożnym dla gości. Canarinhos w dalszym ciągu napierają, Kurdzieko zagrywa na wolne pole do Pawlaka, a ten po raz kolejny wrzuca piąty bieg i śmiga w kierunku pola karnego przeciwnika, tam jednak zamiast zagrać do wolnego Żuraszka wybiera rozwiązanie indywidualne i zostaje ostatecznie zablokowany. Ostatnie 10 minut to wreszcie przebudzenie gospodarzy, którzy zdecydowanie śmielej zaatakowali rywala. Piłką meczową na jakże cenny remis miał Marcin Tyda, który na 5 metrze dobijał piłkę do pustej bramki po strzale z dystansu kolegi. Pomylił się jednak bardzo i przeniósł łaciatą nad poprzeczką. Spora w tym zasługa ofiarnie interweniującego w tej sytuacji defensora Canarinhos – Piotra Majewskiego, który rzucił się szczupakiem do zablokowania uderzenia przeciwnika. Arbiter po chwili zakończył spotkanie, które zasłużenie wygrali goście ze Skórzewa.
Pomimo tylko jednej zdobytej bramki był to mecz, który śmiało mógł się zakończyć wynikiem 4:1, zawodziła jednak skuteczność, szczególnie po stronie gości. Myślę, że ten mecz będzie szczególnie pamiętał Marcin Pawlak, który mógł być autorem hat-tricka poprzez co zapewniłby sobie wygraną w wewnętrznym zakładzie z kierownikiem zespołu – Wojtkiem Rybarczykiem, o którym huczy już cała gmina. Podopieczni trenera Kaliszana zagrali z większa determinacją pokazując, że potrafią grać futbol miły dla oka. Drużynę Szturmu czekają teraz dwa mecze wyjazdowe z bardzo wymagającymi rywalami Mosiną i Opalenicą, piłkarze muszą zapomnieć jak najszybciej o tej porażce i zapunktować w ostatnich dwóch kolejkach aby uplasować się w pierwszej piątce.
Szturm Junikowo – KS Canarinhos Skórzewo 0:1 (0:1)
Marcin Kaczmarek 25
Szturm Junikowo: M. Maryniak, B. Rutkowski (B. Kilian 75′), M. Jankowski (M. Tyda 60′), B. Wasielewski, M. Wieczorem, R. Szymański, K. Kryger, D. Skowroński, B. Sowiński (A. Skowroński 46′), M. Kopydłowski (D. Ogór 46′), M. Bocheński.
KS Canarinhos Skórzewo: M. Głuchy, P. Ćwiertniak, A. Baranowski, P. Promiński, J. Kurdzieko, P. Majewski, A. Przygodzki, M. Pawlak, W. Pawiński (D. Żuraszek 50′ – W. Danielewicz 90′), K. Mroczkowski (J. Kaźmierczak 85′), M. Kaczmarek.
fot. Grzegorz Dudek