Pogrom Luboń – Huragan Michorzewo
B-klasa
Grupa: Poznań III
Ilość widzów: ok. 80
Data: niedziela, 18 czerwiec 2017 11:00
Lokalizacja: Luboń
Drugi z kolei mecz Pogromu na którym jesteśmy. Dwa tygodnie temu remis z Lasem Puszczykowo nic nie rozstrzygnął, więc kwestia awansu do A-klasy rozstrzygać się miała w ostatniej kolejce. Pogrom mierzył się u siebie ze zwycięzcą rozgrywek Huraganem Michorzewo.
Pogrom miał wszystko w swoich rękach. Punkt przewagi nad NKS Niepruszewo i pewność, że jeśli pokonają Huragan to nie będą musieli nerwowo szukać wyniku z Plewisk gdzie swój mecz grał o tej samej godzinie NKS. Rywal na koniec trafił się trudny, bo Huragan to zdecydowany zwycięzca grupy. Pytanie było, czy Huragan przyjedzie odpowiednio zmotywywoany by podjąć walkę. Po ich porażce już po awansie 1-7 w Puszczykowie można było mieć różne nastawienie do tego. W pierwszym meczu z Michorzewie padł wynik 0-0.
Na to spotkanie w słoneczny niedzielny poranek przyszło ok. 80 widzów, czyli naprawdę całkiem sporo. Co ciekawe grupka kibiców miała nawet na wyposażeniu megafon, więc można się było spodziewać dopingu.
Przed meczem Pogrom Lubon pokazał klasę i przy wyjściu Huraganu Michorzewo na boisko utworzyli szpaler gratulując im wygrania grupy. Nie da sie ukryć, że pewnie po cichu liczyli też, że Huragan po takim geście zagra trochę bardziej na luzie w tym meczu. Szybko jednak te plany należało zweryfikować, bo Huragan zdobył gola już w 3 minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, piłka spadła na 7 metrze tuż pod nogi Adama Skrzypczaka, a ten wpakował ją do siatki. Nie mineły jednak dwie minuty, a grający o życie Pogrom wyrównał. Po rzucie rożnym piłkę do bramki głową skierował Krystian Konieczka. Pięć minut meczu i 1-1, no nie powiem, widziałem już słabsze początki spotkań. Po tym ostrym początku spotkanie się trochę uspokoiło, a swoje szanse mieli zarówno jedni i drudzy. W 30 minucie Huragan wyszedł z groźną kontrą, a na 30 metrze przerwał ją taktycznym faulem obrońca Pogromu. Sędzia mógł nawet pokazać czerwoną kartkę, ale jednak zdecydował sie pokazać żółtą. Zaraz po tym nastąpiła przerwa na uzupełnienie płynów, a na ławce Pogromu było dośc głośno, bo wiedzieli że szansa wymyka im sie z rąk.
Do końca pierwszej połowy nic specjalnego w grze sie już nie wydarzyło, a w przerwie zawodnicy Pogromu zapewne dowiedzili sie o wyniku w Plewiskach. Tam NKS Niepruszewo prowadził 4-0 i było wręcz pewne, że tego meczu nie przegra, i Pogrom musi wygrać aby awansować.
Po przerwie Pogrom ruszył mocniej z kopyta, a na strzał przewrotką zdecydował się kapitan gospodarzy. Sytuacja zmieniła się jednak w 61 minucie, gdy po dośrodkowaniu z prawej strony piłkę głową uderzył gracz gości Patryk Kasperczak. Piłka po rękach bramkarza, ale jednak wylądowała w siatce Pogromu. Huragan objął prowadzenie 2-1, a po tej bramce z Pogromu jakby uleciała wiara na pozytywne rozstrzygnięcie w tym meczu. W 75 minucie pojawiła się jednak kolejna iskierka nadziei, gdyż gracz Huraganu został ukarany żółtą kartką za symulowanie w polu karnym, a że zbyt ostro protestował to zarobił też drugie i sędzia usunął go z boiska. Pogrom poczuł chwilowy przypływ mocy, ale poza jednym groźnym strzałem z daleka nic więcej nie pokazali. Tuż przed końcem meczu grupka kibiców Pogromu postanowiła wykorzystać swój arsenał pirotechniczny, który przygotowany był na wypadek awansu. Nie było tego za dużo, ale znalazło się pare rac, świec dymnych i fajerwerki. Oczywiście nie spodobało się to gopodarzowi obiektu, który upomniał ich kilka razy. Inna sprawa, że samego dopingu, który się pojawiał nie można powiedzieć, że był najwyższych lotów. Okrzyki w stylu “ten Huragan, a co to jest klub” były mocno nie na miejscu, ale jeśli spojrzymy na to, że były tam głównie młode dziewczyny, które pewnie ledwo co skończyły gimnazjum, to za wiele więcej spodziewać się nie można było. W samej końcówce meczu, już w doliczonym czasie gry, ładne dośrodkowanie z lewej strony na strzał po długim słupku zamienił ponownie Skrzypczak i ustalił wynik meczu na 3-1.
Chwilę potem sędzia zagwizdał po raz ostatni, a gracze z Lubonia padli na murawę, bo wiedzieli że przegrali być może szansę, która szybko może się nie powtórzyć. Nie da się jednak ukryć, że postęp tej drużyny jest znaczący. Z drużyny, z której dwa lata temu wszyscy darli łacha, zrodziła się ekipa, która do ostatniej kolejki walczyła o awans do A-klasy. Mam nadzieję, że Pogrom w kolejnym sezonie nie załamie sie tą porażką i w kolejnym sezonie także pokażą, że potrafia dobrze grać w piłkę. Huraganowi za to gratuluję poważnego podejścia do meczu i powodzenia w nowym sezonie w A-klasie.