To mistrzostwo już mieliście…
Ekstraklasa
Ilość widzów: 24300
Data: środa, 09 maj 2018 20:30
Lokalizacja: Inea Stadion
Normalnie w tym miejscu zawsze po meczach są relacje meczowe. Raz krótsze, raz dłuższe. Raz bardziej szczczegłówe, raz mniej. Tym razem nie będzie.
Bo kogo interesuje to, że do bramki trafiali Cillian Sheridan czy Bartosz Kwiecień. Kogo interesuje, że Jagiellonia na boisku była lepsza i wygrała 2:0. W sumie to nikogo, bo najważniejsze jest to, że Lecha Poznań można śmiało określić NAJWIĘKSZYM FRAJEREM SEZONU. Forma i nadzieje kibiców Lecha to istna sinusoida. Od wielkich nadziei z początku sezonu, przez marną grę przez większość sezonu zasadniczego, po fantastyczną końcówkę tejże rundy i wielkie załamanie w najważniejszym momencie. To wszystko idealnie ilustruje poniższa grafika.
No chujowo.
Wracając na chwilę do meczu. Długo naprawdę wytrzymywali w tej rundzie kibice. Po bramce na 0:2 jednak wszystko pękło. I w sumie ciężko mi się z kibicami nie zgodzić. Okrzyki “To mistrzostwo już mieliście, ale wszystko zjebaliście” idealnie podsumowują obecną sytuację. Zaczęto domagać się dymsiji prezesa Klimczaka, trenera Bjelicy i chyba fakt to już czas. Odnoszę wrażenie, że do nowego sezonu Lecha może przystępować zmieniony na każdym polu. Począwszy od grupy piłkarzy, których do gry nadaje się dosłownie paru, idąc dalej przez sztab szkoleniowy, dział prasowy czy na najwyższych stanowiskach kończąc. Zatrzymam się jeszcze na chwilę przy piłkarzach, chociaż na to nie zasługują. Ja nie wiem co jeszcze muszą spierdolić Kostewych czy Situm żeby nie wychodzi w piewrszym składzie. Ich gra w ostatnim czasie to największa padaka jaką można prezentować. Tak dlugo chwalony był Gytkjaer. I co? I gówno. Gość miał swoje dwa dobre momenty w tym sezonie, kiedy strzelał bramki seriami, a poza tym do drewniak pokroju Bartosza Ślusarskiego. A najgorsze jest to, że i tak o głowę przerasta ekipę ratunkową w postaci Khoblenki i Koljica. I nie wiem czy ktoś to już głośno mówił, ale nie mamy bramkarza, który potrafi wybronić mecz. Putnocky jest dobry, solidny, ale nic poza tym. Nie pamiętam, żeby kiedyś był bohaterem jak choćby Arek Malarz z Legii wczoraj. Aaaa no i nasz kapitan od siedmiu boleściu Gajos. Bardziej miałkiego gościa w Lechu dawno nie widziałem. A skoro taki gość jest kapitanem…no to potem mamy taki zespół. Do gry na ten moment w nowym sezonie nadają się Gumny, Dilaver, Jóźwiak, Makuszewski i ewentualnie Gytkjaer jak dostanie dobrego rywala do miejsca w ataku. Po reszcie płakać nie będę i mogą śmiało wypierdalać choćby dziś.
Swój poziom kopacze pokazali po meczu, gdy jeden okrzyk z kotła spowodował, że zawinęli dupy i ze środka boiska zeszli prosto do szatni. A potem stwierdzili, że kontynuują ciszę medialną i mają w dupie powiedzenie kilku słów. Nie ma nikogo, kto chociażby wdał się w słynnego Grzegorza Skwarę i powiedział, że jesteśmy dziadami, że nie zasługujemy na mistrzostwo i brawa dla Legii.
A propos Legii. Można jej nie lubić, można się śmiać, że przegrali 11 razy w sezonie, ale gdy przychodzą decydujące momenty to praktycznie zawsze potrafią postawić kropkę nad i. To zupełnie inaczej, niż nasz zespół z mentalnością pogubionej gimnazjalistki. Nie wiem jak będzie wyglądać stadion 20 maja na meczu z Legią. Sam się bije z myślami co z tym meczem zrobić. Ciekaw jestem co zrobią kibole z Kotła. Oleją mecz? Będą dopingować lub wyzywać wszystkich? A może nie dopuszczą do zakończenia meczu? W sumie gdybyśmy ostatni mecz przegrali walkowerem a to da Legii mistrzostwo byłoby idealnym podsumowaniem tego zjebanego w pełni sezonu.
Ktoś kiedyś miał rację, gdy mówił, że Lech kolekcjonuje największą kasę za swoich piłkarzy, a Legia trofea. Sami oceńcie co jest ważniejsze…
Żeby zachować trochę profesjonalizmu dajemy galerię zdjęć.
fot. Irek Pindral