Grom Plewiska – Przemysław Poznań
W meczu 5 kolejki grupy II w 5 lidze Grom Plewiska podejmował u siebie Przemysława Poznań.
Faworyta meczu było ciężko wskazać, gdyż Przemysław przed tym meczem miał 7 punktów, a Grom 6, za to zespół z Plewisk jeszcze nie poniósł porażki w tym sezonie, mając bardzo szczelną defensywę.
Od początku spotkania zarysowała się wyraźna przewaga gości z Poznania. Dwie dobre okazje miał Mariusz Dotka, który najpierw w 4 minucie dostał kapitalne podanie od Michała Suchockiego, ale w akcji sam na sam strzelił obok bramk, a w 8 minucie jego strzał z 15 metra obronił Piotr Wiśniewski. Grom nie był w stanie odpowiedzieć na te ataki i Przemysław dalej był bliżej strzelenia bramki. W 12 minucie świetnie sam na sam wyszedł Kacper Koralewski, ale zamiast uderzać zdecydował się podać do Denysa Borysova i akcja legła w gruzach. Co nie udało się wtedy, udało się w minucie 19. Koralewski otrzymał ładne podanie po ziemi z lewej strony i z bliskiej odległości zewnętrzną częścią stopy wyprowadził gości na prowadzenie. Grom pierwszą groźną akcję miał w 25 minucie i co ciekawe zakończyła się bramką. Piłka po rzucie wolnym trafiła na głowę Marcina Jurkiewicza, a ten pokonał Daniela Grzonkę. Remis jednak nie utrzymał się długo, gdyż Koralewski w 29 minucie ponownie pokonał Wiśniewskiego. Mieliśmy więc 2:1 dla Przemysława. Przed przerwą obie strony miały jeszcze po jednej okazji. Dla Gromu z 10 metra niecelnie uderzył Krystian Łukaszyk, a chwilę później dla gości hattricka mógł skompletować Koralewski, ale też minimalnie chybił. Do przerwy wynik bez zmian.
Druga połowa zaczeła się w wolniejszym tempie niż pierwsza. Grom co ciekawe już w przerwie dokonał trzech zmian, zmieniając m.in. napastnika, którym po zejściu Łukaszyka, był teraz Tomasz Degórski. Miał on niezłą okazję w 55 minucie, ale zabrakło mu decyzji o strzale. W 60 minucie w boczną siatkę trafił Krystian Skórczyński, który też wszedł w przerwie na boisko. Grom w tej części gry przeważał i zdecydowanie częściej był na połowie gości. Akcji podbramkowych jednak było jak na lekarstwo. Gra była szybka, ciekawa dla oka, ale brakowało decyzji o strzałach. Przemysław uaktywnił się w ostatnim kwadransie, gdzie dobre okazje mieli Bartosz Przebieracz i Bartosz Filipiak, ale wynik już się nie zmienił.
Przemysław wygrał więc 2:1 co utrzyma go w czołówce grupy pościgowej za Koroną Piaski. Grom poniósł pierwszą porażkę i o ile faktycznie defensywa w tym zespole działa całkiem dobrze, to zdecydowanie do poprawy gra ofensywna.
Grom Plewiska – Przemysław Poznań 1:2 (1:2)
Marcin Jurkiewicz 25 – Kacper Koralewski 19,29