Złoci Złotkowo – Sparta Szamotuły
Klasa Okręgowa
Grupa: IV
Ilość widzów: ok. 60
Data: wtorek, 03 wrzesień 2019 17:30
Lokalizacja: Złotkowo
We wtorkowe popołudnie w czwartej kolejce spotkań Klasy Okręgowej w grupie IV Złoci Złotkowo pod wodzą Waldemara Sobkowiaka podejmowali podopiecznych Bernarda Szmyta – Spartę Szamotuły.
Jeśli przeanalizować wcześniejsze spotkania faworytem była drużyna gości. Swoje trzy pierwsze mecze drużyna z Szamotuł wygrała, w dwóch ostatnich deklasując rywali strzelając po sześć bramek i po trzech pierwszych kolejkach miała komplet „oczek”. Złoci w tym czasie zanotowali pełen pakiet możliwości kolejno przegrywając, remisując i wygrywając tym samym zanotowali tendencję zwyżkową. Rozjemcami tego spotkania byli Maciej Filip jako główny a asystowali mu Kamil Waskowski i Wojciech Pietrucki (info wg. oficjalnej strony KSWZPN)
Zanim dobrze się to spotkanie rozpoczęło w 7 minucie przed swoją szansą na zdobycie bramki stanęła drużyna gości. Szarżującego Denisa Maćkowiaka zatrzymał bramkarz Złotych Szymon Kozłowski lecz według sędziego głównego zrobił to niezgodnie z przepisami. Była to jedna z wielu kontrowersyjnych sytuacji w tym spotkaniu a czy naprawdę był faul wie chyba tylko golkiper gospodarzy. Do piłki podszedł sam poszkodowany (czy aby na pewno poszkodowany ?) lecz jego strzał był zbyt nonszalancki i Szymon Kozłowski zdołał go obronić. Pierwsza połowa upływała pod znakiem ciągłych ataków Złotych którzy raz po raz niepokoili bramkarza gości Jakuba Prętkiego. To co zdarzyło się w minucie 29 ustaliło atmosferę (a w zasadzie jej brak) tego meczu już do końcowego gwizdka. Najpierw za dyskusje z arbitrem żółtą kartkę zobaczył kapitan Złotych Mikołaj Cyferkowski by po chwili otrzymać drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną za faul. Problem w tym, że oba te kartoniki wzbudziły sporo kontrowersji a co za tym idzie emocji. Pod wpływem właśnie tych emocji chwile później „czerwo” zobaczył kierownik drużyny Złotych Robert Pieprzycki i resztę spotkania musiał oglądać spoza ławki rezerwowych. Cała ta sytuacja wbrew pozorom wpłynęła motywująco na graczy ze Złotkowa. Od początku stanowili zgraną ekipę ale po tym wydarzeniu był to już monolit. W 42 minucie faul 22 metry od bramki Sparty na gola zamienia Jakub Lemański. Można sobie wyobrazić radość gospodarzy zważając na fakt, że od początku meczu było im lekko pod górkę. Przy stanie 1:0 sędzia kończy pierwszą część tego spotkania.
Druga połowa to zgoła inny obraz gry. Prawdopodobnie w szatni gości powiedziano sobie sporo cierpkich słów ponieważ w drugiej odsłonie to Sparta zdecydowanie prowadziła grę. Na bramkę gospodarzy uderzał m.in. Aleksander Pieczak ale piłka po jego strzale trafiła w poprzeczkę. Mimo ataków Sparty to Złoci mieli swą szansę na nokaut na przeciwniku. W 74 minucie szarżującego na bramkę w polu karnym zawodnika Złotych bierze w kleszcze dwóch graczy Sparty. Arbiter główny spotkania podniósł ręce i pokazał ..”grać dalej”. Serio ??? Do końca meczu wynik 1:0 nie uległ zmianie i Sparta Szamotuły traci pierwsze punkty w tym sezonie zostawiając je na boisku przy ulicy Żytniej w Złotkowie.
PO MECZU POWIEDZIELI:
Mikołaj Cyferkowski – kapitan Złotych: „Mecz nie potoczył się po naszej myśli bo mimo, że strzeliliśmy bramkę od 29 minuty musieliśmy grać w dziesięciu. Moim zdaniem arbiter w pewnym momencie trochę się pogubił – być może za bardzo poniosły go nerwy. Po przerwie koledzy dopełnili formalności – w drugiej połowie broniliśmy się, staraliśmy się wychodzić z kontrami. W drugiej odsłonie Sparta była lepszym zespołem, zdecydowanie przeważała, ale my się umiejętnie broniliśmy i dzięki temu mamy 3 punkty”.
Damian Cudaszewski – po zmianie kapitan Sparty: „Bardzo ciężkie warunki które sami sobie stworzyliśmy. Nie graliśmy piłki którą zawsze gramy na naszym boisku. Boisko trochę mniejsze od naszego i grało nam się ciężej. Gospodarze byli bardzo zaangażowani w grę – strzelili bramkę , my nie wykorzystaliśmy karnego. Mieliśmy dużo sytuacji lecz szczęście nam nie sprzyjało i skończyło się tak, że nie wywieźliśmy punktów”.
Złoci Złotkowo – Sparta Szamotuły 1:0 (1:0)
Jakub Lemański 42
Czerwone kartki Mikołaj Cyferkowski 31’ (Złoci) , Robert Pieprzycki 35’ (kierownik drużyny – Złoci)