Zamek Gołańcz – Lechia Kostrzyn
V liga
Grupa: I
Ilość widzów: ok. 140
Data: środa, 21 sierpień 2019 18:00
Lokalizacja: Gołańcz
Środowe popołudnie spędziłem z aparatem w Gołańczy gdzie miejscowy Zamek podejmował drużynę 1922 Lechia Kostrzyn. Był to mecz 3 kolejki V ligi w grupie pierwszej. Ze względu na dożynki które odbędą się w Gołańczy w najbliższy weekend mecz odbył się w środku tygodnia.
We wcześniejszych spotkaniach Zamek pokonał 2:0 Concordię Murowana Goślina oraz zremisował ze Zjednoczonymi Trzemeszno 1:1. Lechia Kostrzyn za to przegrała walkowerem 0:3 ze Zjednoczonymi Trzemeszno za grę nieuprawnionych zawodników w ekipie z Kostrzyna (na boisku również Zjednoczeni okazali się lepsi wygrywając 2:1). Mecz drugiej kolejki w którym Lechia miała zmierzyć się z Sokołem Pniewy został przełożony.
Już w 2 minucie Lechia atakuje bramkę gospodarzy przy okazji faulując strzegącego jej Karola Hermanna. W 18 minucie Krzysztof Gryszczyński z Zamku staje przed szansą pokonania Adriana Pruszyńskiego ale mając za plecami jednego obrońcę strzela obok bramki. W pierwszym otwarciu trzy doskonałe okazje miał zawodnik z Gołańczy Dawid Janicki ale dwa z jego strzałów minęły światło bramki a trzeci wyłapał bramkarz przyjezdnych. Swoje okazje miała również Lechia. W 31 minucie niebywałą sprawnością wykazał się bramkarz Zamku odbijając niebezpieczny starzał głową a następnie w 38 minucie gdy po błędzie obrony, piłkę przejmuje napastnik gości i strzałem z około 22 metrów sprawdza Karola Hermanna. Karol w tej sytuacji zachowuje przytomność nie dając się pokonać. Pośrednio strzał ten przyczynił się do straty gola przez Lechię. Po wybiciu bramkarza piłkarze Zamku wychodzą z szybką kontrą i na 6 minut przed końcem pierwszej połowy obejmują prowadzenie po strzale Krzysztofa Gryszczyńskiego. W 43 minucie miało miejsce ciekawe rozegranie rzutu wolnego przez Lechię. Do piłki ustawionej przed polem karnym ustawia się dwóch zawodników. Jednym z nich jest Bartosz Wasilewski który udaje, że wiąże rozwiązane sznurówki. Po gwizdku sędziego to właśnie on momentalnie oddaje strzał w kierunku bramki gospodarzy lecz nie przynosi on oczekiwanego rezultatu. Pierwsza połowa tego spotkania to szarpane ataki obu ekip. Jedni i drudzy mieli swoje szanse choć tak naprawdę niewiele z nich było pożytku. Gdyby porównać ją do meczu bokserskiego to była by to runda rozgrywana przez dwóch zawodników wagi lekkiej zakończona remisem sędziowskim.
Druga połowa zaczyna się od bramki wyrównującej dla Lechii. Po rzucie rożnym wykonywanym przez gości piłka wychodzi poza pole karne ale natychmiast wraca. Całość kończy Dawid Chąpiński strzelając z metra do bramki gospodarzy. Po straconej bramce piłkarze Zamku Gołańcz wracają do gry. Na bramkę gości sunie atak za atakiem. Dosłownie co chwilę zatrudniany jest Adrian Pruszyński strzegący tego dnia bramki Lechii. Dopiero około 80 minuty Lechia łapie drugi oddech i stara się zdobyć zwycięską bramkę. Sędzia dolicza 5 minut do regulaminowego czasu gry. W końcówce mimo starań obu drużyn by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę mecz kończy się remisem 1:1. Gdyby tak jak pierwszą, drugą połowę porównać do meczu pięściarskiego spotkało się dwóch zawodników wagi ciężkiej z których pierwszy po knockdownie na przeciwniku wciąż trzyma gardę i tylko w końcówce rundy stara się ponownie zaakcentować swoją obecność. Mimo straconej bramki druga połowa to ogromna przewaga gospodarzy którzy po tym meczu mogą mówić, że nie tyle zdobyli jeden punkt co stracili dwa.
Zamek Gołańcz – Lechia Kostrzyn 1:1 (1:0)
Krzysztof Gryszczyński 39 – Dawid Chąpiński 47