Patria Buk – Orzeł Łowyń
A-klasa
Grupa: Poznań II
Ilość widzów: ok. 50
Data: sobota, 26 sierpień 2017 16:00
Lokalizacja: Buk
Niemal równo rok temu 22 sierpnia 2016 roku rozpocząłem swoją współpracę z Peryferiami. Los chciał, że zarówno wtedy jak i dziś byłem obecny w Buku na rozpoczęciu sezonu w wykonaniu miejscowego zespołu.
Wówczas występująca w III grupie poznańskiej A klasy Patria wysoko wygrała na rozpoczęcie z Nowotomyską Akademią Piłkarską 4:0. Zawodnicy zielono- białych cały zeszły sezon dzielnie walczyli o awans do okręgówki, ostatecznie zajmując trzecie miejsce w ligowej tabeli. Dzisiejsi rywale Patrii, piłkarze Orła Łowyń to tegoroczny beniaminek, który w zeszłym sezonie na B- klasowych boiskach radził sobie wyśmienicie gromadząc aż 50 punktów, przegrywając tylko cztery razy w całej lidze. Dodać należy, że dla Orła to już druga kolejka w pierwszym spotkaniu zawodnicy z Łowynia również na wyjeździe zremisowali 0:0 z zespołem Orzeł Słopanowo. Zapowiadało się wiec bardzo ciekawe widowisko w sobotnie popołudnie w Buku.
Sam mecz rozpoczął się z niedużym opóźnieniem, ale w końcu główny arbiter sprawdził gotowość bramkarzy i nie dał już dłużej czekać kibicom zgromadzonym na stadionie i pięć minut po godzinie szesnastej gwizdnął po raz pierwszy rozpoczynając zawody. Gospodarze od razu zaczęli mecz wysokim pressingiem co mogło się dla nich źle skończyć już w pierwszej akcji meczu, gdy po stracie piłki z groźną kontrą wyszli goście. Kolejna akcja już w piątej minucie mogła dać prowadzenie dla Patrii. Wyrzut piłki z autu na wysokości pola karnego głową przedłużył zawodnik miejscowych i futbolówka poszybowała wprost do napastnika Buku. Ten jednak zamiast przyjąć piłkę i strzelić zdecydował się na strzał głową. Był on jednak za słaby by pokonać bramkarza. Następne minuty to wciąż wysoka gra Patrii pressingiem, która przynosiła wymierne efekty. Orzeł nastawiony na kontrę miał swoją szansę w 15minucie gdy ładnym podaniem z pierwszej piłki uwolniony na czyste pole został napastnik Łowynia. W akcji sam na sam z bramkarzem górą był golkiper Buku, który w porę zdołał wyjść z bramki i skutecznie skrócił kąt strzału. W odpowiedzi gospodarze strzelili groźnie z dośrodkowania głową. Wreszcie w 24 minucie gola na 1:0 zdobył zawodnik Buku Adam Martyła, który dryblując dwóch zawodników oddał mocny skuteczny strzał sprzed pola karnego! Bramka rozochociła gospodarzy i sprawiła, że już po chwili mieliśmy gola w wykonaniu nowego piłkarza Patrii, Maksym Syniachenko. Piłkarz ten jak posłyszałem na trybunach jest obywatelem Ukrainy. Jak często mawiają specjaliści od futbolu i sami piłkarze wynik 2:0 jest bardzo niewygodnym wynikiem dla drużyny prowadzącej. Tak też było i tym razem, gdy wydawało się, że Patria kontroluje przebieg spotkania zawodnicy Orła, a konkretnie Nawrot zdołał strzelić kontaktową bramkę. Radość gości nie trwała zbyt długo i jeszcze przed przerwą na ponowne dwubramkowe prowadzenie wyprowadził gospodarzy Paweł Prugar po samotnej akcji. Pierwsza połowa jak najbardziej godna peryferyjnych boisk a zaangażowania nie można było odmówić żadnym jedenastkom.
Jak to bywa w takich sytuacjach, przy pewnym prowadzeniu w spotkaniu wkrada się w śród zawodników swoiste rozluźnienie. Ten brak koncentracji zemścił się na samym początku drugiej połowy na gospodarzach. Pozornie niegroźne wybicie piłki z własnej połowy, która kozłuje przed formacją obronna Buku, lobuje obrońców i trafia wprost na napastnika Orła, który głową pokonuje źle ustawionego bramkarza MKS-u. 3:2 a sam mecz nie zwalnia tempa! Kolejne próby odskoczenia na dwie bramki gościom nie przynoszą efektu, aż do ok. 60minuty gdy przed polem karnym dość niespodziewaną piłkę dostał Tomasz Klamecki, który postanowił po prostu uderzyć z tzw. czuba. Kąśliwe uderzenie z ok. 20m kompletnie zaskoczyło bramkarza i mieliśmy wynik 4:2. Od tego momentu gra zdecydowanie się wyrównała i przeniosła na środek boiska. Orzeł nie zamierzał się jednak poddawać i ładnej dwójkowej akcji mógł znów doskoczyć na jednego gola Patrię. Strzał kończący tą akcję okazał się jednak niecelny. Mimo starań i ambitnej postawy goście nie zdołali już pokonać bramkarza miejscowych, zagrażając bramce jedynie po rzutach rożnych. Wydawało się, że już więcej bramek w sobotę w Buku nie zobaczymy, a jednak! W 86min wynik na 5:2 trafieniem głową po raz drugi ustalił kapitan Patrii.
Po końcowym gwizdku sędziego zdecydowanie bardziej zadowoleni oczywiście byli gospodarze, którzy w tym sezonie powinni znów walczyć o awans do klasy okręgowej, na co wszyscy w Buku czekają. Chodź to dopiero pierwsza kolejka dla gospodarzy to wydaje się, że utrzymali oni doskonałą formę z poprzedniego sezonu i na pewno będą głównym pretendentem do awansu. Na koniec słowa uznania również należą się Orłowi Łowyń, który przez całe 90 minut ambitnie gonił wynik i pomimo nawet dwubramkowej straty postawą sprawił, że spotkanie nie było jednostronne.